Białka Tatrzańska: mężczyzna na nartach wjechał w 6-latka, połamał mu obie nogi
Policja poszukuje narciarza, który połamał na stoku nogi sześciolatkowi, po czym uciekł. Chłopiec uczył się jeździć na nartach na stoku narciarskim w Białce Tatrzańskiej pod nadzorem swojego ojca. W pewnym momencie wjechał w niego z impetem mężczyzna, który nawet się nie zatrzymał, żeby sprawdzić co stało się z sześciolatkiem. Chłopiec ze złamanymi nogami trafił do szpitala.
2019-02-27, 16:24
O poszukiwanym mężczyźnie wiadomo tylko, że ma około trzydziestu lat i był ubrany w niebieską kurtkę, spodnie narciarskie z czerwonymi elementami, kask i gogle. Ojciec chłopca nie przyjrzał się nieodpowiedzialnemu narciarzowi, ponieważ od razu zajął się płaczącym z bólu synem i wezwał ratowników.
Ci przetransportowali sześciolatka do karetki pogotowia, która zawiozła go potem prosto do szpitala. Policjanci, aby ustalić tożsamość przeglądają nagrania z monitoringu. Jednocześnie proszą wszystkich świadków wypadku o kontakt.
Funkcjonariusze apelują też do samego sprawcy o poczucie przyzwoitości i zgłoszenie się na policję.
To nie jedyny taki wypadek w ostatnich dniach. W weekend w Kotelnicy Białczańskiej nieodpowiedzialny narciarz wjechał w 12-latkę. Okazało się, że miał ponad półtora promila alkoholu we krwi.
REKLAMA
dcz/radiokrakow.pl
REKLAMA