Krzysztof Wołodźko: Jolantę Brzeską przez lata próbowano uciszyć
Nie sądzę, by obecne władze miały interes, by kryć ewentualnych zleceniodawców zabójstwa Jolanty Brzeskiej. W tym śledztwie na początku jednak popełniono szereg błędów, doszło do zaniedbań - powiedział w Polskim Radiu 24 Krzysztof Wołodźko z "Gazety Polskiej Codziennie".
2019-03-01, 14:10
Posłuchaj
8 lat temu - 1 marca 2011 roku - w Powsinie pod Warszawą zginęła Jolanta Brzeska, działaczka Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów broniącego eksmitowanych mieszkańców kamienic, przejmowanych przez spadkobierców dawnych właścicieli. Ciało 64-letniej kobiety było zwęglone. Wcześniej zostało oblane naftą.
- Nad reprywatyzacją w Warszawie przez lata roztaczano swoisty parasol ochronny; media głównego nurtu przez lata nie były zainteresowane nagłaśnianiem tych spraw. Jolantę Brzeską przez lata próbowano uciszyć - mówił na naszej antenie Krzysztof Wołodźko, dodając przy tym, że wyjaśnianie okoliczności śmierci działaczki przeciwstawiającej się tzw. dzikiej reprywatyzacji nie jest łatwe. - Nie sądzę, by obecne władze miały interes, by kryć ewentualnych zleceniodawców zabójstwa Jolanty Brzeskiej. W tym śledztwie na początku jednak popełniono szereg błędów, doszło do zaniedbań - wyjaśniał publicysta.
Jolanta Brzeska mieszkała w Warszawie w kamienicy przy ulicy Nabielaka 9, która - na mocy decyzji reprywatyzacyjnej z 2006 roku - trafiła do nowego właściciela Marka M. - handlarza roszczeń. Mężczyzna chciał pozbyć się dotychczasowych lokatorów. W efekcie jego działań niemal wszyscy, poza Jolantą Brzeską, opuścili swoje mieszkania.
Więcej w całej audycji.
REKLAMA
Gospodarzem programu był Antoni Trzmiel.
Polskie Radio 24/IAR/zz
-------------------------------------
Data emisji: 1.03.19
Godzina emisji: 13.33
REKLAMA