Rzucali kamieniami i kołkami w ciężarówki. Trafili w ręce policji

2019-03-20, 11:27

Rzucali kamieniami i kołkami w ciężarówki. Trafili w ręce policji
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: policja.gov.pl

Policja z Małdyt koło Ostródy w woj. warmińsko-mazurskim zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy kamieniami i drewnianymi kołkami rzucali w przejeżdżające drogą S-7 samochody ciężarowe. Tłumaczyli, że robili to z nudów. Grozi im do 8 lat więzienia.

Jak podała w środę rzeczniczka ostródzkiej policji Anna Karczewska, policjanci z posterunku policji w Małdytach zatrzymali dwóch mieszkańców tamtejszej gminy. 35-latek i jego 18-letni kolega mieli rzucać kamieniami i drewnianymi kołkami z wiaduktu drogowego w pobliżu miejscowości Sople w przejeżdżające drogą S-7 samochody ciężarowe. W sumie usłyszeli siedem zarzutów - pięć z nich dotyczy sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Odpowiedzą także za zniszczenie mienia, w tym podpalenie domku wczasowego. Policjanci złożą wniosek o tymczasowy areszt wobec zatrzymanych mężczyzn.

Źródło: KPP Ostróda

Policjanci z Małdyt pracowali nad sprawą od kilku tygodni. Pierwsze sygnały od kierowców policja otrzymała 1 lutego. Tego dnia doszło do uszkodzenia dwóch ciężarówek po tym, jak ktoś z wiaduktu drogowego rzucił w nie drewnianymi kołkami. Tego samego dnia sprawcy mieli zawiesić na tym samym wiadukcie szklaną butelkę na sznurze. Uderzenie w nią spowodowało uszkodzenie przejeżdżającego pod wiaduktem tira. Do kolejnych zdarzeń doszło w marcu. Tym razem sprawcy rzucali w samochody kamieniami nie tylko z wiaduktu ale i z pobocza drogi. W sumie do policjantów zgłosiło się pięciu kierowców, którzy szkody w autach ocenili na ponad 9 tys. zł.

Stróże prawa ustalili sprawców. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy gminy Małdyty. 35-latek i jego 18-letni kolega zostali zatrzymani. We wszystkich przypadkach doszło tylko do uszkodzenia elementów karoserii pojazdów, ale w ocenie śledczych zachowanie obu mężczyzn mogło sprowadzić bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym. I takie też zarzuty usłyszeli obaj zatrzymani. Grożą im kary nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

Policjanci ustalili, że ci sami sprawcy odpowiadają za pożar domku wczasowego na terenie jednego z ośrodków wypoczynkowych w gminie Małdyty, gdzie właściciel oszacował starty na 150 tys. zł. Mają też na swoim koncie wybicie szyby w autobusie zaparkowanym w Małdytach. Tu z kolei szkody oceniono na 3,5 tys. zł.

bb

Polecane

Wróć do strony głównej