Joachim Brudziński o ewentualnej decyzji o dymisji: przyjmę ją z pokorą
- Nigdy nie ukrywałem, że na czas najintensywniejszej kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego chciałem prosić premiera o urlop, natomiast jeśli zapadnie decyzja o tym, żebym podał się do dymisji, przyjmę ją z pokorą i podporządkuję się - powiedział szef MSWiA Joachim Brudziński.
2019-04-02, 10:48
Joachim Brudziński będzie kandydował do europarlamentu z pierwszego miejsca w okręgu zachodniopomorsko-lubuskim. Wśród zatwierdzonych przez Komitet Polityczny PiS "jedynek" i "dwójek" na listach do wyborów do PE obok Brudzińskiego znalazło się kilku ministrów oraz wiceministrów rządu - wicepremier Beata Szydło, minister edukacji Anna Zalewska, wiceminister kultury Jarosław Sellin, a także rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, wiceminister inwestycji i rozwoju Andżelika Możdżanowska czy wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
Pytany w TVP1, kiedy "pożegna się z rządem", Brudziński odparł, że będzie to wtedy, kiedy "zdecyduje o tym premier Mateusz Morawiecki w porozumieniu z kierownictwem partii".
Prowadzący rozmowę zauważył, że "ponoć premier chce, tylko Jarosław Kaczyński albo opóźnia, albo blokuje te zmiany". - Na pewno moja aktywność jako ministra spraw wewnętrznych i administracji w związku z faktem, że mam zaszczyt otwierać listę do europarlamentu w okręgu woj. zachodniopomorskiego i lubuskiego będzie musiała zostać ograniczona. Na razie zgodnie z poleceniem pana premiera wykonuję swoje obowiązki jako minister spraw wewnętrznych i administracji, starając się je wykonywać rzetelnie i odpowiedzialnie - mówił.
"Przyjmę ją z pokorą"
- Będzie decyzja o dymisji - przyjmę tę decyzję w sposób oczywisty z pokorą i się tej decyzji podporządkuję. Będzie decyzja, żeby kontynuować pracę do wyborów - będę kontynuował - podkreślił.
REKLAMA
- Nigdy nie ukrywałem, że na ten czas najbardziej intensywnych dni, tygodni tuż przed wyborami chciałem prosić pana premiera o urlop. Natomiast jeśli będzie decyzja o tym, żebyśmy jako ministrowie konstytucyjni, którzy kandydują do europarlamentu zrezygnowali czy też podali się do dymisji, zostali odwołani - to w sposób oczywisty przyjmę tę decyzję jako oczywistą - dodał szef MSWiA.
Pytany o to, czy taka decyzja mogłaby zapaść jeszcze w kwietniu, Brudziński podkreślił, że "jest to rozstrzygnięcia". - Jest tu wiele argumentów przemawiających za jednym, i za drugim rozwiązaniem - podkreślił.
Termin rejestracji list kandydatów startujących w wyborach do PE mija 16 kwietnia. Wybory do PE odbędą się w Polsce 26 maja. Polacy będą wybierać 52 europosłów.
mr
REKLAMA
REKLAMA