Zakończyła się kolejna tura negocjacji rządu ze związkowcami

2019-04-09, 11:52

Zakończyła się kolejna tura negocjacji rządu ze związkowcami
Rozmowy rządu z przedstawicielami związków. Foto: PAP/Jakub Kamiński

W Centrum "Dialog" w Warszawie zakończyły się rozmowy przedstawicieli Związku Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych ze stroną rządową. ZNP i FZZ ponownie odrzuciły kolejne propozycje rządu.

Posłuchaj

Wicepremier zaprasza związkowców do rozmów (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- W tej chwili priorytetem dla rządu są egzaminy młodzieży. Jesteśmy otwarci na to, by prowadzić rozmowy dalej. Zrobimy wszystko, by te egzaminy przebiegły spokojnie, żeby młodzi ludzie mogli jutro je napisać. Będziemy chcieli przekonać stronę związkową - dwie pozostałe centrale związkowe, czyli ZNP i FZZ, by przystąpiły do porozumienia, które zostało już podpisane w niedzielę przez "Solidarność" - powiedziała wicepremier.


 - Oczekujemy nowej propozycji ze strony rządu w sprawie wzrostu wynagrodzeń nauczycieli - podkreślił prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz przed spotkaniem z przedstawicielami rządu w CPS "Dialog".

Jak dodał, związki będą próbowały przekonać stronę rządową, że "odejście od stołu rozmów to nie jest dobry scenariusz". - Wszystko ma określoną cierpliwość, jeżeli strona rządowa nie będzie skłonna przedstawić nam nowych propozycji, to nie zakładam, że będziemy tutaj nocowali, oczekiwali, aż strona rządowa zreflektuje się w swojej propozycji - powiedział.

- Skoro tyle set tysięcy nauczycieli i pracowników niebędących nauczycielami w tym strajku bierze udział, to znaczy, że dotychczasowe propozycje rządu są odrzucone – podkreślił.

Sławomir Broniarz zaproponował powołanie mediatora. W tej roli wymienił m.in. rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara.

- Zakładamy, że na pewno rząd ma dobrą wolę w rozwiązaniu tego konfliktu, podobnie i my. Więc spróbujemy sobie poradzić w tym obecnym schemacie bez mediatora. Pytanie, z czym rząd przychodzi na te rozmowy - powiedział Broniarz.

"Egzaminy się odbędą"

Szydło zapewniła, że egzaminy gimnazjalne się odbędą. Zaznaczyła, że są za nie odpowiedzialni dyrektorzy szkół i Centralna Komisja Egzaminacyjna. - Szczegóły w tej sprawie będą znane w ciągu dnia, będą też wydawane komunikaty Ministerstwa Edukacji Narodowej - dodała.

Wicepremier kolejny raz zaapelowała też do nauczycieli o zapewnienie uczniom komfortu i spokoju podczas egzaminów. - Trzymam kciuki za wszystkich, którzy będą te egzaminy w tym roku zdawali - powiedziała Szydło. Podkreśliła, że rząd przygotował dobrą ofertę porozumienia ze związkami zawodowymi. Składa się ono z dwóch części. - Zakłada podwyżkę wynagrodzeń i pokazuje możliwości rozwiązań na przyszłość, które gwarantują jeszcze wyższą podwyżkę - dodała.

Szydło zaznaczyła ponadto, że obowiązkiem dorosłych jest zapewnienie uczniom spokoju i komfortu podczas egzaminów gimnazjalnych.

- Chcę bardzo serdecznie podziękować tym wszystkim nauczycielom, którzy mimo protestu trwającego od wczoraj, tego protestu, do którego nauczyciele mają prawo jak najbardziej, ale chcę podziękować tym wszystkim nauczycielom, którzy prowadzą swoje zajęcia, swoje lekcje, są ze swoimi uczniami i podjęli decyzję również, że staną obok swoich uczniów jutro, w czasie, kiedy oni będą pisali swoje egzaminy - powiedziała.

Szydło mówiła, że trwający protest jest "słuszny", a nauczyciele mają do niego prawo. Jednocześnie zwróciła się do protestujących, by rozważyli uczestnictwo w egzaminach, by "te egzaminy się odbyły, by młodzi ludzie mogli napisać te egzaminy spokojnie, a my, dorośli, będziemy i powinniśmy cały czas rozmawiać".


Powiązany Artykuł

strajk-1200-pap.jpg
Sławomir Broniarz: w strajku uczestniczy około 600 tys. nauczycieli

Negocjacje rządu ze związkami zawodowymi

Od 25 marca do niedzieli włącznie trwały negocjacje rządu ze związkami zawodowymi zrzeszającymi nauczycieli. W niedzielę wieczorem porozumienie z rządem zawarła tylko oświatowa "Solidarność".

ZNP i FZZ odrzuciły propozycje rządu. Wicepremier Beata Szydło zapowiedziała, że rząd jest gotów, jeżeli pozostałe centrale związkowe zwrócą się z propozycją takich rozmów, do kontynuowania dialogu, bo - jak podkreśliła - to jest potrzebne polskiej szkole.

Rządowe propozycje dla nauczycieli to w sumie prawie 15 proc. podwyżki w 2019 roku (9,6 proc. podwyżki we wrześniu plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia), skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmiana w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji. Rząd przedstawił także nowy kontrakt społeczny dla grupy zawodowej nauczycieli, obejmujący podwyżki i zmianę warunków pracy.

Nauczyciel dyplomowany po wprowadzeniu zmian otrzymałby w kolejnych latach w wariancie pensum 22 godz.: w 2020 - 6128 zł, 2021 - 6653 zł, 2022 - 7179 zł, 2023 - 7704 zł. W przypadku ustalenia pensum na poziomie 24 godz. (poziom średniej OECD) nauczyciel dyplomowany mógłby liczyć średnio na następujący wzrost wynagrodzenia: 2020 - 6335 zł, 2021 - 7434 zł, 2022 - 7800 zł, 2023 - 8100 zł.

Zwiększenie pensum byłoby kroczące i obejmowało cykliczne jego podnoszenie co roku, wraz z przyznaną podwyżką, aż do osiągnięcia pułapu 22 (lub 24) godz. przy tablicy w 2023 roku.

Forum Związków Zawodowych i Związek Nauczycielstwa Polskiego w trakcie negocjacji zmodyfikowały oczekiwania (początkowo upominały się o tysiąc złotych podwyżki) i obecnie postulują 30 proc. podwyżki rozłożonej na dwie tury - 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września br. Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" negocjowała m.in. podwyżkę wynagrodzeń w wysokości 15 proc. od stycznia 2019 roku oraz zmianę systemu wynagradzania, według którego pensje nauczycieli byłyby bezpośrednio powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej.

mg

Polecane

Wróć do strony głównej