Wicepremier Jarosław Gowin: opozycja jest całkowicie bezsilna

Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin stwierdził, że na polskich uczelniach jest więcej wolności niż wtedy, gdy premierem był Donald Tusk.

2019-05-09, 10:36

Wicepremier Jarosław Gowin: opozycja jest całkowicie bezsilna
Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Foto: PAP/Artur Reszko

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Jarosław Gowin odniósł się do wystąpienia redaktora naczelnego czasopisma "Liberté!" Leszka Jażdżewskiego na Uniwersytecie Warszawskim. 3 maja w Auditorium Maximum publicysta powiedział m.in., że Kościół katolicki w Polsce "zaparł się Chrystusa i stracił moralny mandat, aby sprawować funkcję sumienia narodu". Jarosław Gowin uważa, że wystąpienie zyskało aprobatę szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, który przemawiał na UW po Leszku Jażdżewskim.

W rozmowie z gazetą wicepremier podkreślił, że "uniwersytety powinny być współczesną agorą, na której ścierają się różne, dobrze uzasadnione i kulturalnie, z szacunkiem dla oponentów przekazane poglądy". Dodał, że nawet władze Uniwersytetu Warszawskiego uznały słowa redaktora naczelnego "Liberté!" za niestosowne. W opinii Jarosława Gowina Leszek Jażdżewski zaprezentował "garść antyklerykalnych sloganów wyrażonych w sposób nielicujący z godnością auli uniwersyteckiej".

Jarosław Gowin jest zdania, że wystąpienie Leszka Jażdżewskiego nie miało na celu osłabienia konserwatywnej części Koalicji Europejskiej, a Donald Tusk pogubił się przy doborze współpracowników. Minister nauki i szkolnictwa wyższego dodał, że obecny szef Rady Europejskiej, były polski premier, "co jakiś czas sięga po takich ludzi jak: a to Janusz Palikot, a to Leszek Jażdżewski, bo to jest dokładnie ten styl uprawiania polityki, ten styl myślenia, jeżeli tutaj w ogóle o myśleniu może być mowa". Jego zdaniem Leszek Jażdżewski nie ma potencjału politycznego i nie będzie tworzył nowej partii, a jego wystąpienie było "kabotyńskie".

Kwestia wyborów do Parlamentu Europejskiego

Pytany o nastroje przed wyborami do Parlamentu Europejskiego wicepremier powiedział, że sondaże wskazują na kilkuprocentową przewagę Zjednoczonej Prawicy nad Koalicją Europejską. Dodał, że wynik mogą zmienić dwa czynniki: błędy popełnione przez którąś ze stron albo demobilizacja elektoratu. Jarosław Gowin uważa, że wysoka frekwencja w eurowyborach będzie służyła obozowi Zjednoczonej Prawicy. Zgodził się też z wynikami sondaży mówiących, że wyborcy Koalicji Europejskiej, zwłaszcza ci z wielkich miast, "przesuwają się w lewo".

REKLAMA

W wywiadzie wicepremier odniósł się także do sprawy Elżbiety Podleśnej, która usłyszała zarzut obrazy uczuć religijnych z powodu rozklejania plakatów z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej w tęczowej aureoli. Zdaniem Jarosława Gowina kobieta chciała doprowadzić do prowokacji i obrazić uczucia religijne wielu katolików. Dodał, że w przypadku zatrzymania Elżbiety Podleśnej policja postąpiła zgodnie z procedurami i podkreślił, że funkcjonariusze tak samo zareagowali na zachowanie osoby, która wrzuciła wieprzowinę do warszawskiego meczetu. Jarosław Gowin powiedział, że podgrzewanie emocji dotyczących światopoglądu to przejaw "ogromnej bezsilności opozycji, że nie potrafi przyciągnąć uwagi opinii publicznej do żadnego innego wątku swojego programu niż do skrajnego antyklerykalizmu".

Wicepremier mówił w "Rzeczpospolitej" również o rekonstrukcji rządu, która - jak uważa - odbędzie się po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dodał, że po eurowyborach Zjednoczona Prawica płynnie przejdzie z jednej kampanii w drugą - przed jesiennymi wyborami do polskiego parlamentu.

koz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej