Ustawa 447. Lech Obara: nikt nie może pozwać Polski i wyegzekwować roszczeń
- Jeżeli Żydzi na terenie okupowanej Polski zostali pozbawieni własności, to należy przyjąć, że rekompensaty zostały już wypłacone przez Niemców - mówi radca prawny Lech Obara, analizując żydowskie roszczenia do mienia bezspadkowego w kontekście przyjętej w USA ustawy 447, zwanej też JUST Act (Justice for Uncompensated Survivors Today).
2019-05-14, 12:02
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało w poniedziałek, że w Warszawie nie dojdzie do planowanego wcześniej spotkania z izraelską delegacją. "W związku z dokonaną w ostatniej chwili przez stronę izraelską zmianą składu delegacji, która mogła sugerować, że rozmowy miałyby koncentrować się na kwestiach restytucji mienia, strona polska podjęła decyzję o odwołaniu wizyty izraelskich urzędników" - oświadczyło MSZ. Z kolei były szef resortu dyplomacji Witold Waszczykowski zapowiadał w Polskim Radiu 24, że rząd ma przedstawić informacje o regulacjach prawnych, które mają zabezpieczyć nasz kraj przed roszczeniami na podstawie amerykańskiej ustawy 447. Sprawa roszczeń do bezspadkowego mienia żydowskiego jest konsekwentnie podnoszona przez organizacje żydowskie i izraelskich polityków. Czy rzeczywiście powinniśmy się jej obawiać? - Argumentacja, jaka jest nam przedstawiana, ma wiele słabości prawnych - mówi portalowi PolskieRadio24.pl radca prawny Lech Obara.
Powiązany Artykuł
Prezes PiS o ustawie 447: płacić nie będziemy, nie ma podstaw prawnych ani moralnych
Jak wskazuje Obara, przywołuje się Deklarację Terezińską z 2009 roku, przyjętą na zakończenie Praskiej Konferencji ds. Mienia Ery Holokaustu. - Po rozmowach lobby żydowskie wysłało komunikat, że w formie deklaracji intencji, państwa zobowiązują się do rozwiązania problemu mienia bezspadkowego. Nie było żadnego aktu prawnego, który by podsumowywał te rozmowy - ani głosowania, ani uchwały - podkreśla mecenas.
Uchwała 447, jak wyjaśnia, zobowiązuje z kolei rząd USA, by analizował i wydawał raporty, czy własność Żydów, którzy zginęli bezpotomnie, zostanie przekazana na rzecz organizacji, które zajmują się pielęgnowaniem pamięci o Holokauście. - Nie ma legalnych spadkobierców, a rekompensaty mają otrzymać organizacje, które zajmują się upamiętnieniem Holokaustu. To nie znajduje żadnego oparcia prawnego - mówi.
Odwieczne prawo
Obara wskazuje też, że cały świat, łącznie z Polską, przewiduje, że mienie bezspadkowe przechodzi na rzecz samorządu albo Skarbu Państwa, a kiedyś króla. - To się nazywa prawem kaduka i obowiązuje w naszym systemie prawnym od wieków - mówi.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
G. Mosbacher: ustawa 447 nie nakłada na nikogo żadnych obciążeń
Strona polska ma też argumenty w postaci podpisanych w przeszłości porozumień. Jak przypomina Lech Obara, Polska na mocy ustawy indemnizacyjnej z 1960 roku wypłaciła USA świadczenie w wys. 250 mln zł, które dziś przeliczone warte jest ok. 1 mld 200 mln zł. Podkreśla jednocześnie, że zawarte w niej zapisy są daleko idące. W treści jest m.in. wskazane, że "po wejściu w życie tego układu rząd Stanów Zjednoczonych nie będzie przedstawiał rządowi polskiemu, ani nie będzie popierał roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych do rządu polskiego", a świadczenia są przeznaczone na całkowite uregulowanie i zaspokojenie wszystkich roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych, zarówno osób fizycznych, jak i prawnych, do rządu polskiego. "Gdyby roszczenia te zostały bezpośrednio przedłożone przez obywateli Stanów Zjednoczonych rządowi polskiemu, rząd Polski przekaże je rządowi Stanów Zjednoczonych" - Obara cytuje zapisy umowy. Co ciekawe, umowy indemnizacyjne, jak ta z Izraelem, zostały podpisane z wieloma innymi państwami, których obywatele utracili własność w wyniku II wojny światowej.
Mecenas dodaje jednak, że porozumienie indemnizacyjne ma pewną słabość, kwestię, która pozostaje nierozstrzygnięta - nie wiadomo, czy dotyczy też osób, które dzisiaj są obywatelami USA. Co z tymi, którzy po wojnie stali się obywatelami USA i nie zostawili po sobie spadkobierców? Czy ich też ta ustawa obejmuje?
Powiązany Artykuł
Joachim Brudziński: Polska nie ma żadnych zobowiązań wobec kogokolwiek
Niemcy już zapłacili
Druga bardzo ważna kwestia, na którą zwraca uwagę Obara, a o której się rzadko mówi, to tzw. umowa luksemburska. W 1952 roku na mocy traktatu Izrael i RFN zawarły umowę ws. zadośćuczynienia za skutki Holokaustu. - Wypłacono ogromne kwoty. Nie tylko 3,5 mld marek, ale też przekazano pomoc gospodarczą i finansową dla powstającego państwa Izrael. Szacuje się, że łącznie zobowiązania wyniosły od 36 do 60 mld dolarów - wylicza mecenas.
REKLAMA
Jakie znaczenie ma dla Polski umowa podpisana przez dwa inne kraje? - W samym akcie traktatu jest wspomniane, że dotyczy Żydów "wykorzenionych", zamieszkujących tereny okupowane przez Niemców w czasie II wojny światowej. Obejmuje zatem też Polskę - tłumaczy Lech Obara. - Jeżeli Żydzi na terenie okupowanej Polski zostali pozbawieni własności, to należy przyjąć, że rekompensaty zostały już wypłacone przez Niemców.
Wdzięczność Izraela
Zauważa też, że od tamtej pory, po sukcesywnym wypłacaniu tych pieniędzy, nigdy więcej nie spotkaliśmy się z jakimkolwiek żądaniem Izraela wobec Niemców za szkody uczynione Żydom - czy spadkowe, czy bezspadkowe.
Powiązany Artykuł
Ostre reakcje po filmie żydowskiej organizacji ws. Polski. "Całkowity brak zrozumienia"
- Najlepszym dowodem na satysfakcję Izraela z tej pomocy jest fakt, że w modlitwie za ofiary Holokaustu słowo "Niemcy" zastąpiono słowem "naziści". Stąd kariera tego słowa, odetnizowano sprawców od narodowości - mówi mecenas.
"Poszliśmy daleko"
Lech Obara dodaje, że Polska nie uchyla się od zwrotu majątku prawowitym właścicielom. - Mienie spadkowe było i jest zwracane w 100 proc. wartości. Tak samo jak polski obywatel wywłaszczony może dochodzić swych roszczeń przed sądem zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego, tak samo może osoba, która wykaże, że jest potomkiem właściciela, który zginął w Holokauście - mówi mecenas.
REKLAMA
Ponadto, jak dodaje Obara, gminy żydowskie, które wykazały, że przed wojną jakiś obszar należał do nich, był związany z kultem religijnym czy szeroko rozumianą tradycją judaistyczną, otrzymywały ten teren albo wypłacano im odszkodowanie. - Naprawdę poszliśmy daleko - ocenia.
- Polskę chroni immunitet państwowy. Nikt nie może pozwać państwa polskiego i wyegzekwować roszczeń do mienia bezspadkowego na drodze prawnej - przekonuje mecenas. Jego zdaniem musimy jednak spodziewać się różnego rodzaju działań lobbystycznych. - Mają mocne środki różnego rodzaju nacisków i liczą na to, że swoje stanowisko osłabimy, że wdamy się w negocjacje - tłumaczy.
fc
REKLAMA