Paulina Młynarska: Andrzej Wajda mógł przeprosić, wybrał inaczej
- Andrzej Wajda miał możliwość powiedzenia choćby na przykład: "Popełniliśmy błąd. Źle się stało. Przepraszam". Mógł do mnie zadzwonić i porozmawiać. Mógł zapytać, jak się miewam i jakie naprawdę były konsekwencje tego, co się wydarzyło. Wybrał inaczej - napisała na Facebooku Paulina Młynarska. Aktorka odniosła się do swoich słów o tym, do czego wiele lat temu zmusił ją na planie filmowym znany reżyser.
2019-05-20, 07:18
Przed kilkoma dniami Paulina Młynarska przypomniała o sprawie z 1985 roku, która miała miejsce na planie filmu "Kronika wypadków miłosnych" Andrzeja Wajdy. - Miałam 14 lat, kiedy zmusił mnie do zagrania nago bardzo odważnej sceny erotycznej - pisała Młynarska o tym, czego wymagał od niej znany reżyser. Jak dodawała, była wtedy pod wpływem alkoholu i środków odurzających, podanych jej przez osoby pracujące na planie.
Po tych słowach aktorka udzieliła wywiadu czasopismu "Viva!". Na pytanie, czy kiedykolwiek po powstaniu filmu temat zaistniał w rozmowie między nią a Wajdą, odpowiedziała: "Nie. Nie zaistniał. Nigdy nie usłyszałam słowa »przepraszam«".
Jak napisała na Facebooku, tematu nie ujawniła dopiero teraz, gdy Wajda nie żyje - opisała go już 15 lat temu. Wątek pojawił się także w jej książce sprzed pięciu lat "Na błędach! Poradnik-odradnik".
- Wajda miał możliwość powiedzenia choćby na przykład: "Popełniliśmy błąd. Źle się stało. Przepraszam". Mógł do mnie zadzwonić i porozmawiać. Mógł zapytać, jak się miewam i jakie naprawdę były konsekwencje tego, co się wydarzyło. Wybrał inaczej - pisze Młynarska. Jak dodaje, nie leży w jej intencji "lansowanie" się na sprawie, która przysporzyła jej traumatycznych przeżyć.
REKLAMA
Młynarska napisała też o wsparciu, które dostała od wielu osób piszących do niej po nagłośnieniu sprawy. - Dostałam lawinę maili - stwierdziła.
Powiązany Artykuł
Facebook, "Viva!", TVP Info
REKLAMA