II Marsz Równości. Tęczowa Matka Boża w Częstochowie i kontrmanifestacja
II Marsz Równości, który przeszedł w niedzielę przez Częstochowę, zakończył się u podnóża Jasnej Góry. Legalny marsz był zakłócany przez kontrmanifestantów, rekrutujących się m.in. ze środowiska kibiców, którzy nie mieli zgody władz miasta na manifestację.
2019-06-16, 19:20
"To jest Polska, nie Bruksela, tu się zboczeń nie popiera", "Zakaz pedałowania", "Wyp…ć" – skandowali kontrmanifestanci. Niektórzy mieli emblematy narodowe, kilka osób – koszulki klubu piłkarskiego Raków Częstochowa, inni czarne koszulki z napisem Defend Poland. Kiedy nie chcieli usunąć się z trasy przemarszu, policja użyła m.in. pałek i gazu pieprzowego.
Marsz, który miał się rozpocząć o godz. 14.00, wyruszył z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem, z powodu blokowania trasy przez kontrmanifestantów. Był ściśle chroniony przez liczne siły policji. Nad spokojnym przebiegiem przemarszu czuwała też cały czas grupa policjantów z Zespołu Antykonfliktowego.
Uczestnicy marszu mieli tęczowe flagi i elementy odzieży – skarpetki, czapki czy torby, tabliczki w kształcie serca z napisem "Mąż mojego syna to moja rodzina" i "Jesteś moją radością, mama", a także budzącą w ostatnim czasie wiele kontrowersji kopię obrazu Matki Bożej Częstochowskiej i Jezusa z tęczowymi aureolami.
Ten obraz niesiony przez uczestników marszu rozpalił emocje wśród kontrmanifestantów. Poruszając się wokół krzyczeli: „Oddać obraz!”, a w końcu kolejny raz zablokowali trasę przemarszu. Kiedy nie reagowali na wezwania policji do rozejścia się, podjechała armatka wodna, którą przywitali okrzykami: „precz z państwem policyjnym”. Nie została jednak ostatecznie użyta, wystarczyła interwencja Zespołu Antykonfliktowego i marsz kontynuowano.
Kontrmanifestanci skandowali też: "policyjna pała broni dziś pedała", "Chłopak, dziewczyna - normalna rodzina", "Bóg, honor, ojczyzna", "Nie czerwona, nie tęczowa tylko Polska narodowa".
REKLAMA
"Homofobia - to się leczy", "Częstochowa kolorowa", "Częstochowa jest tęczowa" oraz "Wolność, równość, tolerancja", "Sport, zdrowie, homoseksualizm" i "Matka Boża kocha wszystkich" – skandowali z kolei uczestniczy Marszu Równości.
Przewodniczący zgromadzenia Dominik Puchała pytany o ocenę przebiegu wydarzenia stwierdził, że mimo pewnych problemów "wszystko jest w porządku". - Było więcej uczestników niż w ubiegłym roku - to sukces - podkreślił. Nie chciał precyzować liczby uczestników, poinformował jedynie, że występując o zgodę na manifestację zgłosił 800 osób, bo tyle wzięło w niej udział w zeszłym roku.
Pytany o obraz Matki Bożej Częstochowskiej w tęczowej aureoli powiedział: "Prawica próbuje zawłaszczyć Matkę Bożą, czyli symbol nie tylko religijny - chociaż tu jest wiele katoliczek i katolików, albo po prostu chrześcijan - ale też ważny kulturowo. Chcemy ten symbol odzyskać, chcemy żeby ta kobieta, która jest ważna w naszym kręgu kulturowym, wyrażała to, co naprawdę wyraża, czyli miłość i równość, a nie jakieś obrzydliwe wartości, z którymi utożsamiają się stojący tutaj faszyści".
Policja zapowiada podsumowanie działań podjętych dla zabezpieczenia manifestacji jeszcze w niedzielę. Rzecznik Urzędu Miasta Włodzimierz Tutaj podkreślił natomiast, że władze miasta zapewniają realizowanie na swoim terenie konstytucyjnych praw.
REKLAMA
fc
REKLAMA