Afera taśmowa: Markowi F. postawiono dziewiąty zarzut

2019-07-04, 14:55

Afera taśmowa: Markowi F. postawiono dziewiąty zarzut

Obrońca Marka F. poinformował dziś, że jego klient "usłyszał dziewiąty zarzut". Biznesmen jest przesłuchiwany w związku z nagraniami ze sprawy afery taśmowej.

Posłuchaj

Obrońca Marka F.: dziewiąty zarzut dotyczy znanych nagrań (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Marek F. składa zeznania w warszawskiej prokuraturze - informuje tvn24.pl
  • Marek F. został skazany w 2017 roku w związku z tzw. aferą taśmową
  • Po zasądzeniu wyroku, na początku 2019 roku, uciekł za granicę
  • Po zatrzymaniu w Hiszpanii F. wnioskował o ułaskawienie
  • Prezydent nie przychylił się do prośby F.

Powiązany Artykuł

SowaiPrzyjaciele 1200.jpg
Taśmy z restauracji "Sowa i Przyjaciele". Dwugłos dziennikarzy

- Mój klient usłyszał dodatkowy, dziewiąty zarzut. Dotyczy on jednego nagrania, które jest już znane opinii publicznej - poinformował w czwartek dziennikarzy po wyjściu z budynku prokuratury obrońca Marka F. mec. Marek Małecki.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Bogdan Święczkowski: sąd ostro skrytykował wiarygodność Marka F.

Jak wcześniej informował TVN24, F. przywieziono do prokuratury w czwartek o godz. 10.40, gdyż na godz. 11 była zaplanowana z nim "czynność procesowa". TVN24 podawał, że chodzi o przedstawienie biznesmenowi nowych zarzutów dot. nieznanych dotąd opinii publicznej nagrań, których ma być nawet "dwa tysiące godzin".

- Przesłuchanie pana Marka było dość krótkie ze względu na przyjętą strategię procesową. Mogę na pewno zaprzeczyć temu, że była mowa o kolejnych kilku tysiącach godzin nagrań. Nic takiego nie padło. Mowa jest o już znanym nagraniu. To jest jeden dodatkowy dziewiąty zarzut. Niemniej jednak była pewna dyskusja na temat tych wielu nowych godzin nagrań, ale nie było tego w zakresie postawionego klientowi zarzutu - powiedział dziennikarzom mec. Małecki.

"Zarzut dotyczy jednego nagrania"

Jak podkreślił, "zarzut dotyczy jednego nagrania". - Tylko tyle mogę przekazać ze względu na tajemnicę postępowania. Jest to jedno z nagrań, które jest już znane opinii publicznej - zastrzegł adwokat.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Groźby Marka F. Szantaż we wniosku o ułaskawienie

Dodał, że planowane są jeszcze kolejne czynności z udziałem jego klienta. - Mogę potwierdzić, że klient obecnie znajduje się na obserwacji, która potrwa jeszcze kilkanaście dni, po jej zakończeniu są planowane kolejne czynności z udziałem mojego klienta - dodał.

W czerwcu br. rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Marcin Saduś mówił, że przeciwko F. trwa postępowanie w sprawie nagrań, które zostały opublikowane, bądź wiedzę o nich podjął prokurator, po zakończeniu sprawy objętej skierowanym aktem oskarżenia i zapadłym już prawomocnym wyrokiem. Jak zaznaczył, dotychczas F. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień w tej sprawie.

F. skazany za podsłuchy

W grudniu 2017 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie wymierzył F. prawomocnie karę 2,5 roku więzienia oraz grzywnę za podsłuchy w restauracjach. Tym samym SA utrzymał wtedy wyrok wymierzony w 2016 roku przez warszawski sąd okręgowy.

O tym, że F. ma odbyć zasądzoną mu karę 2,5 roku więzienia, zdecydował 31 stycznia Sąd Apelacyjny w Warszawie. Odrzucił tym samym zażalenia obrońców, którzy ubiegali się o odroczenie wykonania kary m.in. ze względu na stan zdrowia skazanego.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Paweł Mucha: gdyby prezydent był przekonany do ułaskawienia F., wszcząłby postępowanie z urzędu

Ucieczka za granicę i europejski nakaz aresztowania

F. miał się stawić w zakładzie karnym 1 lutego, ale tego nie zrobił. Od tamtego czasu się ukrywał i był poszukiwany. Wydano za nim także europejski nakaz aresztowania. F. został zatrzymany w Hiszpanii 5 kwietnia br. Przewieziono go do Polski. Trafił do więzienia.

Marek F. został skazany w związku z tzw. aferą podsłuchową. Sprawa dotyczyła nagrywania od lipca 2013 do czerwca 2014 roku na zlecenie F. w warszawskich restauracjach osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika. Ujawnione w tygodniku "Wprost" nagrania wywołały w 2014 roku kryzys w rządzie Donalda Tuska. 

mbl

Polecane

Wróć do strony głównej