Kolejne postanowienie o zwolnieniu z tajemnicy M. Fitas-Dukaczewskiej

Jak przekazał pełnomocnik Magdaleny Fitas-Dukaczewskiej, prokuratura wydała kolejne postanowienie o zwolnieniu z tajemnicy tłumaczki. Prokuratura już raz wydała takie postanowienie, zostało jednak uchylone przez warszawski sąd okręgowy.

2019-07-23, 21:13

Kolejne postanowienie o zwolnieniu z tajemnicy M. Fitas-Dukaczewskiej
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: IAR/Krystian Dobuszyński

Magdalena Fitas-Dukaczewska od 1999 r. do 2015 r. pracowała jako tłumaczka języka angielskiego i rosyjskiego ze wszystkimi kolejnymi polskimi rządami i prezydentami. W 2010 r. była tłumaczką premiera Donalda Tuska podczas wizyty w Katyniu 7 kwietnia oraz w Smoleńsku 10 kwietnia - w rozmowach z premierem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem. 

- Nie mogę wypowiadać się na temat treści uzasadnienia postanowienia, jest ono objęte tajemnicą śledztwa. Mogę tylko powiedzieć, że rozważamy złożenie ewentualnego zażalenia, termin na zażalenie mija 7 dni od doręczenia postanowienia pełnomocnikowi - poinformował PAP mec. pełnomocnik tłumaczki Paweł Murawski.

- Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie złożyli takiego zażalenia, bo zakładam, iż podstawy decyzji prokuratury są zbliżone do tych, które były rozważane wcześniej - oświadczył.

Pytany o termin ewentualnego przesłuchania, powiedział, że na razie Magdalena Fitas-Dukaczewska nie została wezwana na przesłuchanie w charakterze świadka. 

Pierwsza decyzja uchylona

Pierwszą decyzję prokuratora o zwolnieniu tłumaczki z tajemnicy na potrzeby śledztwa warszawski sąd okręgowy uchylił w marcu.

- Sąd uzasadnił decyzję tym, że prokurator w wystarczającym stopniu nie uzasadnił istnienia przesłanki dobra wymiaru sprawiedliwości dla takiego zwolnienia. (...) Pani świadek nie może składać zeznań w zakresie, w jakim jest związana tajemnicą - tłumaczył wówczas pełnomocnik tłumaczki mec. Mikołaj Pietrzak.

Z kolei prok. Bartosz Biernat powiedział, iż z argumentacji sądu wynika, że "nie jest jeszcze zamknięta droga" do przesłuchania tłumaczki.

>>>[POLSKIE RADIO 24] Prokuratura przerwała przesłuchanie byłej tłumaczki Donalda Tuska. Komentarze

Rzeczniczka prasowa PK prok. Ewa Bialik poinformowała później, że "prokuratura, szanując decyzję sądu, wyda kolejne postanowienie o zwolnieniu z tajemnicy tłumaczki, uwzględniając poniedziałkowe stanowisko sądu".

- Sąd nie zakwestionował możliwości przesłuchania tłumaczki (...) - świadka, który odwiedził Smoleńsk w dniu katastrofy, a więc 10 kwietnia 2010 r. Wskazał jednocześnie na konieczność szerszego uzasadnienia przesłanek przemawiających za takim przesłuchaniem dla dobra wymiaru sprawiedliwości - zaznaczyła prok. Ewa Bialik.

Przerwane przesłuchanie

Na początku stycznia br. przesłuchanie w prokuraturze tłumaczki Magdaleny Fitas-Dukaczewskiej - jako świadka w śledztwie dotyczącym decyzji podejmowanych bezpośrednio po katastrofie smoleńskiej i dotyczących jej badania - zostało przerwane do czasu rozstrzygnięcia przez sąd postanowienia prokuratora o zwolnieniu tego świadka z tajemnicy.

Jak przekazywała wtedy Prokuratura Krajowa, ponieważ Fitas-Dukaczewska odwołała się do przepisu mówiącego o tajemnicy służbowej, "prokurator wydał postanowienie o zwolnieniu świadka z tajemnicy oraz tajemnicy wynikającej z dysponowania informacją o klauzuli poufne i zastrzeżone".

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Tłumaczka Donalda Tuska ze Smoleńska odmówiła składania zeznań

"Jednocześnie (prokurator) zdecydował o przerwaniu przesłuchania, aby tę kwestię mógł rozstrzygnąć sąd, do którego pani Fitas-Dukaczewska zapowiedziała wniesienie zażalenia na postanowienie o uchyleniu tajemnicy" - informowała prokuratura.

PK: celem śledztwa ustalenie okoliczności ważnych decyzji

PK wyjaśniła wówczas także, że celem śledztwa, w którym świadkiem jest Fitas-Dukaczewska - prowadzonego równolegle z głównym postępowaniem dotyczącym przyczyn katastrofy smoleńskiej - jest "możliwie dokładne ustalenie okoliczności, w jakich zapadały ważne dla jej wyjaśnienia decyzje, w tym zwłaszcza związane z przekazaniem Federacji Rosyjskiej prawa do badania przyczyn katastrofy".

Art. 129 Kodeksu karnego przewiduje karę do 10 lat więzienia dla osoby, która w stosunkach z rządem obcego państwa działa na szkodę RP.

O wtorkowym postanowieniu prokuratury jako pierwsze poinformowało Radio Zet.

Polecane

Wróć do strony głównej