Iwona Hartwich rezygnuje z polityki. "Czuję się oszukana przez PO"
"Cała sytuacja jest dla mnie bardzo przykra i czuję się oszukana" – napisała na Facebooku Iwona Hartwich, liderka ubiegłorocznego protestu osób niepełnosprawnych, która nie wystartuje w wyborach do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej. Jak sama przyznaje, zrezygnowała, bo kazało się, że przydzielono jej dopiero siódme miejsce na liście.
2019-07-31, 08:16
Grzegorz Schetyna ogłosił liderów list Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Nie będzie jednak na nich Iwony Hartwich, liderki ubiegłorocznego protestu osób niepełnosprawnych.
Powiązany Artykuł
PO przedstawiła "jedynki" na listach wyborczych Koalicji Obywatelskiej
"Podczas rozmów, na które zostałam zaproszona przez poważnego polityka Platformy Obywatelskiej otrzymałam propozycję startu w wyborach z miejsca 3., na które się zgodziłam" – napisała na Facebooku.
"Jeszcze w lipcu dostała telefoniczne zapewnienie, że nic się w tej kwestii nie zmieniło, dlatego dzisiejszą decyzję Platformy odbieram jako niepoważne potraktowanie nie tylko mojej osoby, ale również środowiska osób z niepełnosprawnościami” - dodała.
Arkadiusz Myrcha, Domicela Kopaczewska, Tomasz Lenz na liście
REKLAMA
Jedna z internautek zapytała ją, czy chodzi jedynie o miejsce na liście, a nie "walkę dla osób niepełnosprawnych". "Chodzi o poważne traktowanie naszego środowiska, o dane słowo, o szczerość" - przekonywała. Podkreśliła też, że dostała "gwarancję 3. miejsca", co dawało jej "realne szanse na wejście do Sejmu i walkę o środowisko osób niepełnosprawnych".
Zgodnie z opublikowanymi przez Platformę listami na trzecim miejscu w okręgu kujawsko-pomorskim V znalazł się poseł Arkadiusz Myrcha. Przed nim miejsce otrzymała jeszcze Domicela Kopaczewska, obecnie zastępca prezydenta Włocławka, a w latach 2005-2015 posłanka PO.
Z kolei "jedynką" listy został poseł Tomasz Lenz. Informację o starcie Hartwich potwierdziła niespełna dwa tygodnie wcześniej. - To zaszczyt, że Koalicję Obywatelską budujemy z takimi wspaniałymi ludźmi jak Iwona Hartwich – skomentował wówczas Grzegorz Schetyna.
Sztab bez Hanny Zdanowskiej
Dla Schetyny większy problem niż decyzja Hartwich może stanowić wystąpienie ze sztabu wyborczego prezydent Łodzi i szefowej regionalnych struktur PO Hanny Zdanowskiej. Ta - jak przyznała - miała wątpliwości co do łódzkiej listy, na której znalazł się dziennikarz sportowy Tomasz Zimoch.
REKLAMA
Jak podał dzienniklodzki.pl, nazwisko znanego dziennikarza miało się nawet nie pojawić wcześniej w "targach" dotyczących kandydatów. Lokalne struktury – na czele ze Zdanowską – liczyły bowiem na wystawienie ich kandydata.
- Próbowałam zarazić Grzegorza Schetynę innym podejściem do polityki, bardziej otwartym i samorządowym. Niestety moja wiza nie zyskała akceptacji. Dlatego rezygnuje z udziału w sztabie wyborczym. Jestem politykiem tylko wtedy, gdy jest to dobre dla miasta i łodzian. Dalej będę wspierała moje koleżanki i kolegów z PO – skomentowała Zdanowska, cytowana przez dzienniklodzki.pl.
kad, tvp.info
REKLAMA