"Kulisy spraw". Kim jest zatrzymany przez CBA Grzegorz Ś.?
– Wiele razy spotkałem się z opinią, że jest on złotym dzieckiem biznesu lewicy – powiedział Przemysław Wojciechowski, dziennikarz śledczy. – Jawił się jako mitoman, fantasta, człowiek potrafiący roztoczyć wokół siebie cudowną aurę – wskazał Szymon Krawiec z tygodnika "Wprost".
2019-08-27, 20:56
Posłuchaj
Grzegorz Ś., potentat branży biopaliw, został zatrzymany przez CBA na polecenie Prokuratury Krajowej. Menedżer przez lata zarządzał majątkiem zmarłego w 2013 roku Aleksandra Gudzowatego, jednego z najbogatszych Polaków przełomu XX i XXI wieku. Sprawa ma związek z szerokim śledztwem w sprawie prania pieniędzy. Chodzi o setki milionów złotych.
Błyskawiczna kariera w biznesie
Powiązany Artykuł
CBA przeszukało siedzibę Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Agenci prześwietlają powiązane firmy
Przebiegiem kariery biznesowej Grzegorza Ś. można byłoby obdzielić kilku menedżerów. Zasiadał on bowiem w radach nadzorczych takich spółek jak ORLEN Oil, ORLEN Asfalt, JW Construction, Polonia Warszawa, Euronaf, czy Gas Trading. Jego nazwisko stało się sławne ponad 10 lat temu, gdy obradowała komisja śledcza ds. PKN Orlen.
– Wiele razy spotkałem się z opinią, że jest on złotym dzieckiem biznesu lewicy. Jego duża kariera rozpoczęła się od spółki Colloseum. Zasłynęła ona tym, że wyprowadzono z jej kasy ok. 350 mln zł. Szef przedsiębiorstwa przyznawał, że duża część tych pieniędzy powędrowała do jednej z partii politycznych. Pracując nad wieloma materiałami dotyczącymi mafii paliwowej z nazwiskiem Grzegorza Ś. spotykałem się wielokrotnie. Pracował również w jednym z ważnych polskich banków, gdzie zajmował stanowisko dyrektorskie – wskazał Przemysław Wojciechowski.
Bank przychylny przestępcom?
Rozmówca Polskiego Radia 24 podkreślił, że czytając materiały śledcze dało się zauważyć, iż przestępcy wielokrotnie powoływali się na wspomniany bank jako na ten, na który zawsze mogli liczyć przy transferowaniu pieniędzy lub w uzyskiwaniu kredytów. – Mówiono, że mają tam swojego człowieka. Bank ten służył jako skarbonka dla oszukańczych transakcji – dodał dziennikarz.
REKLAMA
Afera paliwowa a Rafineria Trzebinia
Nazwisko Grzegorza Ś. pojawiało się również w kontekście Rafinerii Trzebinia, której był prezesem. Jak podkreślił Piotr Wojciechowski, w przypadku afery paliwowej straty skarbu państwa szły w miliardy złotych, a zarząd rafinerii został aresztowany na długie lata.
Zaufany Gudzowatego
Powiązany Artykuł
Łódzkie: zatrzymano 13 podejrzanych o handel nielegalnym paliwem
Na temat interesów Grzegorza Ś. pisał także Szymon Krawiec. W jego materiałach pojawił się przy okazji nieformalnego testamentu Aleksandra Gudzowatego. Prosił w nim swojego syna, by to Grzegorz Ś. został namaszczony na biznesowego następcę, menedżera spółek, które Gudzowaty zostawił po swojej śmierci.
– Jawił się jako mitoman, fantasta, człowiek potrafiący roztoczyć wokół siebie cudowną aurę. Na samym początku rzeczywiście dobrze mu szło, bo postawił na nogi spółki, które miały problemy tuż przed śmiercią swojego założyciela. Jego wolą było również to, by został ojcem chrzestnym dzieci jednego z synów Aleksandra Gudzowatego – zaznaczył Szymon Krawiec.
"Kulisy spraw" prowadził Łukasz Kurtz-Królikiewicz.
REKLAMA
Polskie Radio 24/db
----------------------------------------
Data emisji: 27.08.2019
Godzina emisji: 19:10
REKLAMA