WWF ws. wycieku z "Czajki": przed 2012 r. Warszawa zrzucała ogromne ilości ścieków do Wisły

2019-08-29, 12:49

WWF ws. wycieku z "Czajki": przed 2012 r. Warszawa zrzucała ogromne ilości ścieków do Wisły
Obszar tzw. dzikiej Wisły w Warszawie. Foto: Shutterstock/David Katrencik

- Właściwie te zrzuty ścieków do Wisły zostały ograniczone znacznie dopiero w 2012 roku po budowie ogromnych kolektorów pod dnem Wisły i po modernizacji "Czajki". Niestety wcześniej Warszawa zrzucała ogromne ilości ścieków do Wisły więc jakoś ta rzeka musiała sobie z tym radzić - mówił w rozmowie z PolskieRadio24.pl Piotr Nieznański, ekspert WWF. 

O awarii układu przesyłowego ścieków, władze Warszawy powiadomiły mieszkańców w środę. We wtorek rano doszło do awarii jednego z kolektorów przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka". Nieczystości skierowano wówczas do drugiego z kolektorów, który jednak w środę przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd MPWiK podjął decyzję o kontrolowanym zrzucie nieczystości do Wisły. Do rzeki, od środy od ok. godz. 8, trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.

Powiązany Artykuł

pixabay wisła warszawa 1200.jpg
Radni PiS: Rafał Trzaskowski zataił skalę awarii przed opinią publiczną

Ekspert podkreślił, że występuje zagrożenie "śnięcia ryb". - W naszej opinii jest za wcześnie żeby mówić o skutkach tego zrzutu ścieków. Oczekujemy, że zaraz pojawią się dane z Wojewódzkiego Inspektoratu ochrony środowiska. Mamy nadzieję, że rzeka będzie regularnie monitorowana. Oczywiście ze względu na to, że jest dosyć niski stan wody i wysoka temperatura, jest zagrożenie tego, że mogą wystąpić gdzieś śnięcia ryb, natomiast do tej pory nie zostały nigdzie zaobserwowane - powiedział Piotr Nieznański. 

"Wisła ma ogromne możliwości samooczyszczania"

Jak powiedział Nieznański, Wisła ma zdolność "samooczyszczania". - Wisła, przez jej charakter, ma ogromne, jeszcze nie zniszczone, możliwości samooczyszczania z takich zanieczyszczeń organicznych. Według Uniwersytetu Warszawskiego, który prowadził badania na Wiśle, jeden kilometr biegu rzeki jest w stanie oczyścić blisko 120 tysięcy kilogramów materiału organicznego w ciągu roku. To jest bardzo ciekawe, bo wyceniano również wartość takiego samooczyszczania na blisko 360 tysięcy kilogramów rocznie na jeden kilometr biegu rzeki - mówił. 

- Wisła, posiadając te naturalne warunki, takie odsypy, przegłębienia, piaszczyste brzegi, nadal potrafi radzić sobie z dużą ilością zanieczyszczeń. Oczywiście to, że zaistniał ten zrzut awaryjny jest czymś bardzo złym. Natomiast warto spojrzeć na to też w ten sposób, że właściwie te zrzuty ścieków do Wisły zostały ograniczone znacznie dopiero w 2012 roku po budowie ogromnych kolektorów pod dnem Wisły i po modernizacji "Czajki". Niestety wcześniej Warszawa zrzucała ogromne ilości ścieków do Wisły więc jakoś ta rzeka musiała sobie z tym radzić. Liczymy, że pomimo tej sytuacji nie dojdzie do jakiejś katastrofy ekologicznej - dodał.  

dcz/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej