Internauci oburzeni decyzją o zawieszeniu prof. Nalaskowskiego
Nie milkną komentarze po publikacji felietonu prof. Aleksandra Nalaskowskiego z UMK w Toruniu oraz związanej z nim decyzji władz uczelni o zawieszeniu wykładowcy.
2019-09-11, 12:52
W felietonie "Wędrowni gwałciciele" prof. Nalaskowski uczestników Marszy Równości nazwał m.in. nieszczęśnikami, których dopadła tęczowa zaraza.
Powiązany Artykuł
Prof. Aleksander Nalaskowski zawieszony przez uczelnię. Krytykował Marsz Równości i środowisko LGBT
Wykładowca Uniwersytetu Mikołaja Kopernika wyjaśniał później, że nie mógł postąpić inaczej. - Ktoś na to zareagował. Ktoś ten mój bunt, wrzask, tupanie nogami w końcu usłyszał. Gdy byłem kulturalny, poprawny politycznie, używałem języka, jaki "przystoi profesorowi", to nikt tego nie zauważył. W momencie, kiedy wrzasnąłem, okazało się, że coś się obudziło. Zrobiłem to świadomie, ale nagle okazało się, że nie mam do tego prawa - mówił w rozmowie z dziennikiem toruńskim "Nowości".
Oburzenie w internecie
Sprawę zawieszenia prof. Nalaskowskiego komentują internauci. Wypowiedziom w obronie wykładowcy towarzyszy hasztag #MuremZaNalaskowskim. Swój głos zostawiła także Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
YouTube cenzuruje słowa abp. Jędraszewskiego. Co z wolnością wypowiedzi?
"Środowisko LGBT kreuje się na ciemiężoną mniejszość, ale w praktyce okazuje się, że nikt nie jest tak chroniony" - skomentowała Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, działaczka pro-life.
REKLAMA
pg
REKLAMA
REKLAMA