Rzecznik rządu: nie ma powodów, aby Zbigniew Ziobro był zdymisjonowany
Dymisja ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry nie wchodzi w grę; nie ma powodów, by minister Ziobro został zdymisjonowany - podkreślił rzecznik rządu Piotr Müller, pytany o wystosowany w tej sprawie apel byłego prezesa Sądu Najwyższego prof. Adama Strzembosza.
2019-09-18, 09:22
Powiązany Artykuł

Michał Wójcik: szybka reakcja ministra sprawiedliwości to nowy standard
Inicjatywa "Wolne Sądy" opublikowała we wtorek wieczorem nagranie wideo, w którym b. prezes SN prof. Adam Strzembosz apeluje do premiera o dymisję ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
- W sposób stanowczy i zdecydowany zwracam się do pana o odwołanie pana ministra Zbigniewa Ziobry ze stanowiska ministra sprawiedliwości, i to nie tylko dlatego, że pod jego bokiem działała grupa właściwie przestępcza, bo ujawniająca tajne materiały personalne i dokonująca hejtu o znamionach zniesławienia, na której czele stał wiceminister sprawiedliwości - powiedział prof. Strzembosz. Dodał, że w tej grupie "znaleźli się nominaci pana Zbigniewa Ziobry na stanowiska prezesów sądu, zastępców rzecznika dyscyplinarnego czy członków Krajowej Rady Sądownictwa".
Prof. Strzembosz w swoim apelu przekonywał, że "minister Ziobro odpowiada za nominacje na wysokie stanowiska sędziowskie często ludzi sfrustrowanych, gotowych na wszelkie kompromisy moralne dla uzyskania wysokich stanowisk".
REKLAMA
Pytany w środę w TVN24 o ten apel Müller powiedział, że "pan profesor ma oczywiście prawo apelować do pana premiera, natomiast kwestia dymisji pana Ziobry nie wchodzi w grę". - Nie ma powodów, aby minister Ziobro był zdymisjonowany - dodał rzecznik rządu.
Powiązany Artykuł

Zbigniew Ziobro ws. hejtowania sędziów: natychmiast wyciągnąłem konsekwencje
Odnosząc się do tzw. afery hejterskiej w resorcie sprawiedliwości, rzecznik rządu podkreślił, że w związku z tą sprawą doszło do natychmiastowej dymisji ówczesnego wiceszefa MS Łukasza Piebiaka. - Ja naprawdę bym oczekiwał, żeby podobne standardy były w Platformie Obywatelskiej - dodał.
W drugiej połowie sierpnia portal Onet podał, że ówczesny wiceszef MS Łukasz Piebiak utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia, która prowadziła akcje dyskredytujące niektórych sędziów. Miało się to odbywać za wiedzą wiceministra. Według doniesień portalu, w akcję hejtowania mieli być zaangażowani także m.in. członkowie KRS: Maciej Nawacki i Jarosław Dudzicz, sędzia SN Konrad Wytrykowski i sędzia delegowany do resortu sprawiedliwości Jakub Iwaniec. Po tych doniesieniach wiceminister Piebiak podał się do dymisji.
REKLAMA
fc
REKLAMA