Zapadł prawomocny wyrok ws. głośnej sprawy śmierci 2-letniej Lilianny z Piły
2-letnia Lilianna przeszkadzała ojczymowi w grze komputerowej; sfrustrowany niepowodzeniami w rozgrywce pchnął dziecko na futrynę drzwi. W wyniku urazów głowy dziewczynka zmarła. Sąd Apelacyjny w Poznaniu nie miał litości dla opiekunów zmarłej dziewczynki i wydał wyrok, skazując matkę i ojczyma na kary więzienia.
2019-09-20, 13:54
Do dramatycznych zdarzeń doszło w marcu 2017 roku. Wówczas to dziewczynka w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Miała złamane kości czaszki i krwiaki. Lekarzom nie udało się jej uratować. Z ustaleń prokuratury wynika, że dziewczynkę popchnął ojczym, sfrustrowany niepowodzeniami w grze komputerowej. Dziecko upadło i uderzyło głową o metalową futrynę drzwi.
Angelice B., matce dziewczynki oraz Szymonowi B., ojczymowi dziecka, prokuratura postawiła zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. W grudniu ub. roku Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał matkę dziecka na 2 lata więzienia, a ojczyma na karę łączną 12 lat i 2 miesięcy więzienia. Wydając wówczas wyrok, sąd zmienił wobec Szymona B. kwalifikację prawną czynu z zabójstwa z zamiarem ewentualnym na art. 156 par. 3, czyli spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, skutkującego śmiercią. Wobec Angeliki B. sąd również zdecydował o zmianie kwalifikacji czynu - na art. 155 kk, czyli nieumyślne spowodowanie śmierci - i za to wymierzył jej karę 2 lat pozbawienia wolności.
Apelacje i prawomocny wyrok
Apelację od wyroku złożyli zarówno prokurator jak obrońca Szymona B. Pierwszy z nich domagał się zmiany wysokości orzeczonej kary dla obojga oskarżonych na 25 lat pozbawienia wolności. Drugi wskazywał natomiast na błędy w ustaleniach faktycznych i rażącą - jego zdaniem - niewspółmierność orzeczonej kary. Obrońca wniósł m.in. o warunkowe zawieszenie wykonania kary lub o uchylenie orzeczenia w całości i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji.
Do apelacji obu stron nie przychylił się Sąd Apelacyjny w Poznaniu, który utrzymał w mocy orzeczenie pierwszej instancji. Sędzia Marek Kordowiecki, uzasadniając wyrok, wskazał, że apelacje – zarówno prokuratury, jak i obrońcy oskarżonego – nie zasługują na uwzględnienie i stanowią jedynie "polemikę z ustaleniami sądu I instancji".
Oskarżonych nie było w sądzie podczas odczytywania wyroku. Prok. Bartłomiej Urban z Prokuratury Rejonowej w Pile podkreślił, że prokuratura rozważy wniesienie skargi kasacyjnej w tej sprawie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku.
REKLAMA
pd
REKLAMA