Kolejna awaria w "Czajce". Firmy odbierają nawet 500 ton osadu dziennie
- Jednego dnia można odebrać 100 ton, a innego 500 ton. Ilość zależy od tego co spływa aktualnie do "Czajki" i jak szybko zakład jest w stanie to oczyścić - powiedział Dariusz Sobota z firmy PZHT Dar-Trans, która przetwarza osad.
2019-09-20, 14:10
Na przełomie listopada i grudnia 2018 r., doszło do awarii stacji termicznej utylizacji osadów ściekowych (STUOŚ), co było związane z uszkodzeniem jednego z urządzeń spalarni. Na czas awarii MPWiK zapewniało ich bieżący oraz bezpieczny odbiór przez wyspecjalizowane firmy świadczące usługi zagospodarowania odpadów.
Powiązany Artykuł
Nowa afera wokół "Czajki". Rafał Trzaskowski: nic strasznego się nie stało
Wywóz odpadów
Osad, który powstaje w oczyszczalni ścieków "Czajka" z powodu awarii spalarni jest odbierany i przetwarzany przez firmy zewnętrze.
Dariusz Sobota z firmy PZHT Dar-Trans, tłumaczył, że w "Czajce" są trzy zbiorniki, do których pompowany jest osad - produkt uboczny wstępnego oczyszczania ścieków trafiających do obiektu.
REKLAMA
Początkowo osad czeka na transport. Następnie odbierany jest przez firmy zewnętrzne przystosowanymi do przewozu osadu ciężarówkami. - Jednego dnia można odebrać 100 ton, a innego 500 ton. Ilość zależy od tego co spływa aktualnie do "Czajki" i jak szybko zakład jest w stanie to oczyścić - powiedział Sobota.
Ciężarówki wożą osad w różne regiony Polski - do zakładów, które go dalej przetwarzają. - W przypadku mojej firmy powstaje mieszanina, na której zostanie posadzony las. Cała inwestycja dostała dotację unijną i wszystko jest ekologiczne - zaznaczył Sobota.
Powiązany Artykuł
Minister środowiska: informacja ws. osadów bardzo niepokojąca
Ekologiczny kompost
Z kolei Adam Mulik, prezes Przedsiębiorstwa Handlowo-Usługowego, które też odbiera osady z Czajki, wyjaśnił, że w jego firmie z osadu powstaje specjalny kompost. Nie jest używany do produkcji rolnej, ale do "do rekultywacji terenów zdegradowanych jak tereny pokopalniane: kopalnie odkrywkowe, piaskownie czy żwirownie, ale również służy do rekultywacji zamykanych składowisk".
Firma Bio-Med - jak przekazał Jarosław Puszyński, dyrektor zakładu gospodarki z tej firmy - odebrała osad z "Czajki": tylko dwukrotnie: w kwietniu i styczniu. 8 tys. ton osadu przetworzyła na nawóz.
REKLAMA
- Wszystko było kompostowane, a z kompostu wytwarzany był nawóz mineralno-organiczny, dopuszczony do obrotu przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi - zaznaczył dyrektor Puszyński.
st
REKLAMA