Znamy kandydata KO na ministra zdrowia. Chce prywatyzacji szpitali

2019-09-30, 16:50

Znamy kandydata KO na ministra zdrowia. Chce prywatyzacji szpitali
Lider PO Grzegorz Schetyna (z prawej), poseł PO Alicja Chybicka (w środku), senator PO Tomasz Grodzki (z lewej). Foto: PAP/Leszek Szymański

- Tomasz Grodzki będzie ministrem zdrowia w moim rządzie. Doskonale wie, jak zreformować służbę zdrowia - poinformowała kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska. Swój pomysł na służbę zdrowia prof. Grodzki przedstawił w listopadzie 2017 r. - Zrobimy wszystko, żeby zakaz prywatyzacji szpitali przestał obowiązywać - zadeklarował.

Małgorzata Kidawa-Błońska na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie podkreśliła, że Koalicja Obywatelska jest przygotowana i ma świetny zespół fachowców do tego, aby wprowadzać zmiany w zakresie ochrony zdrowia. - Ponieważ ten temat jest tak ważny, chciałam dzisiaj państwu przedstawić pierwszego ministra w moim rządzie: pana prof. Tomka Grodzkiego - powiedziała.

Powiązany Artykuł

tomaszgrodzki1200.jpg
Prof. Tomasz Grodzki: podniesienie wysokości bonifikaty zmniejszy wpływy do budżetu stolicy

Jak zaznaczyła, Grodzki "to nie tylko wybitnej klasy specjalista, nie tylko świetny naukowiec, ale także lekarz, który potrafi pracować z pacjentem, który rozumie pacjenta i doskonale wie, jak zreformować służbę zdrowia". - Jestem bardzo dumna, że pan profesor przyjął moje zaproszenie - dodała Kidawa-Błońska.

- W mojej ocenie zakaz prywatyzacji szpitali i uniemożliwienie ich komercjalizacji poprzez przekształcenie w spółkę, nie są właściwe. Kiedy Platforma Obywatelska odzyska władzę, zrobimy wszystko, aby wspomniane zakazy przestały obowiązywać – przyznał Grodzki w listopadzie 2017 r. w rozmowie z "Menedżerem Zdrowia".

"Konkrety plan naprawy służby zdrowia"

Senator Tomasz Grodzki ocenił również, że kryzys w ochronie zdrowia "osiągnął taką głębokość, jakiej nie było po 1989 roku." Zadeklarował, że "ma konkrety plan" naprawy służby zdrowia. Jego zdaniem zapowiadane przez KO "60 minut czy 21 dni do specjalisty można kompleksem działań przeprowadzić stosunkowo szybko".

<<CZYTAJ TAKŻE>>M. Kidawa-Błońska chce 6 proc. PKB na służbę zdrowia. Jest jedno "ale"

- Specjalista w Polsce ma teoretycznie na pacjenta 20 minut, ale 80 proc. czasu poświęca na tzw. papiery. Jeżeliby go zwolnić z tego, dać mu asystentów medycznych, studentów szóstego roku, którym chcemy płacić ok. tysiąca zł, żeby ucząc się, jednocześnie wspierali starszych kolegów, jeżeli zwiększymy wycenę ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, żeby dyrektorzy nie namawiali kolegów, aby hospitalizować niepotrzebnie chorych na trzy dni, po to, aby wykonać te same badania, które mogą być zrobione w ciągu jednego dnia, to okaże się, że te kolejki stopniowo zmaleją - przekonywał Grodzki.

"Zdrowie najważniejszym tematem"

Według Kidawy-Błońskiej zdrowie Polaków jest najważniejszym tematem, z jakim przyjdzie się zmierzyć. - Każda rodzina mająca dzieci, dorosłych, czy starszych, musi wiedzieć, że trafi do szpitala, do lekarza i tam uzyska pomoc, będzie leczona - podkreśliła. Zobowiązała się przy tym do zwiększenia wydatków na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB.

- Ale ważne także jest to, co wiele osób mówi, że jest niemożliwie - a my wiemy, że jest możliwe - 60 minut na SOR i 21 dni do lekarza specjalisty. My wiemy, jak to zrobić i to będzie zrobione. My nie opowiadamy jakichś wydumanych bajek. To da się zrealizować - oświadczyła Kidawa-Błońska.

Zaapelowała do PiS o debatę poświęconą służbie zdrowia. - Apeluję, aby to ministrowie zdrowia stanęli do debaty z moim ministrem i pełnomocnikiem ds. walki z rakiem. Polacy zasługują na to, żeby wysłuchać co PiS ma do zaproponowania w ochronie zdrowia, żeby zmierzyć się na argumenty. My jesteśmy w te argumenty uzbrojeni, dlatego mam nadzieję, że pan prezes (Jarosław Kaczyński) każe swoim ministrom iść na taką debatę - podkreśliła.

dn/tvp.info

Polecane

Wróć do strony głównej