Tragedia w escape roomie. Zażalenie ws. aresztu dla organizatora

2019-10-09, 11:13

Tragedia w escape roomie. Zażalenie ws. aresztu dla organizatora
Escape room, zdjęcie ilustracyjne. Foto: Michal Durinik / Shutterstock

Prokuratura Okręgowa w Koszalinie nie zgadza się z postanowieniem sądu o przedłużeniu tymczasowego aresztu organizatorowi escape roomu, w którym zginęło pięć nastolatek, o dwa, a nie o trzy miesiące, jak wnosiła. Złożyła stosowne zażalenie.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej Ryszard Gąsiorowski poinformował, że prokuratura w poniedziałek złożyła do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, za pośrednictwem Sądu Okręgowego w Koszalinie, zażalenie na postanowienie przedłużające stosowanie wobec Miłosza S. tymczasowego aresztu przez kolejne dwa miesiące, a nie o trzy miesiące, jak ta wnosiła. 

Powiązany Artykuł

pap_szefmswia1200.jpg
Szef MSWiA podsumował kontrole w escape roomach. Ponad 100 zakazów eksploatacji

Dwa miesiące to za mało 

Prokuratura, jak powiedział Gąsiorowski, stoi na stanowisku, że "dwa miesiące to za krótki okres na wykonanie zaplanowanych czynności dowodowych w prowadzonym postępowaniu". Nadal oczekuje ona na uzupełnienie części zleconych opinii, gromadzony jest materiał dowodowy.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie na rozpatrzenie zażalenia ma 14 dni.

Obrońcy Miłosza S. ostatecznie nie zdecydowali się skarżyć postanowienia sądu z 30 września, zgodnie z którym, ich klient ma pozostać w areszcie kolejne dwa miesiące. W dniu wydania postanowienia nie wykluczali podjęcia kroków odwoławczych. Mec. Wiesław Breliński mówił wówczas, że decyzję podejmą wspólnie z klientem. Dodał przy tym, że "obrona jest zadowolona, że sąd dostrzega przewlekłość postępowania, (…) konieczność przyspieszenia czynności związanych z naszym klientem".

Umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru

28-letni Miłosz S. jest podejrzany o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu 15-letnich dziewcząt, które 4 stycznia 2019 r. zginęły w pożarze. Czyn ten jest zagrożony karą do 8 lat pozbawienia wolności.

Miłosz S. zarzuty usłyszał 6 stycznia, następnego dnia decyzją Sądu Rejonowego w Koszalinie został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Areszt wobec Miłosza S. sąd okręgowy, przychylając się do wniosku prokuratury, przedłużał dwukrotnie. Na postanowienie z 2 lipca obrońcy podejrzanego wnieśli zażalenie do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Ten 23 lipca go nie uwzględnił. Sąd wówczas zdecydował o nieujawnianiu mediom uzasadnienia postanowienia, m.in. ze względu na aspekty sprawy objęte tajemnicą śledztwa.

Niezabezpieczone butle gazowe

Do tragicznego pożaru w escape roomie "To Nie Pokój" w Koszalinie przy ul. Piłsudskiego 88 doszło 4 stycznia po godz. 17. Zginęło w nim pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic jednej klasy, trzeciej "d" Gimnazjum nr 9, obecnie SP nr 18. Według wstępnych ustaleń prokuratury, przyczyną pożaru był ulatniający się gaz z butli gazowej (butle zasilały w paliwo piecyki w budynku).

Ogień miał uniemożliwić 25-letniemu pracownikowi escape roomu dotarcie do nastolatek. Mężczyzna został poparzony, nie otworzył dziewczętom drzwi. One same mogły to zrobić dopiero po rozwiązaniu ostatniej zagadki. W obiekcie nie było dróg ewakuacyjnych. Dziewczęta zatruły się tlenkiem węgla. Pogrzeb ofiar pożaru odbył się 10 stycznia. Dziewczęta spoczęły obok siebie na koszalińskim cmentarzu komunalnym.  

dcz

Polecane

Wróć do strony głównej