Premier: chcemy zmieniać Polskę na lepsze, a nie - jak opozycja - Polaków
- W naszym słowniku rodzina, to nie miejsce eksperymentów, rewolucji obyczajowych, tylko najwyższa wartość. W naszym języku stabilne finanse publiczne, to zrównoważony budżet, a nie 100 mld zł, czy 70 mld zł deficytu, jak było w czasach naszych poprzedników - mówił premier Mateusz Morawiecki w Krasnymstawie (woj. lubelskie).
2019-10-11, 17:35
Posłuchaj
Mateusz Morawiecki podkreślił, że "dla PiS konkurencyjność nie opiera się na taniej sile roboczej, tylko na wyższej płacy minimalnej i rosnących wynagrodzeniach Polaków". - W naszym języku stabilne finanse publiczne, to zrównoważony budżet, a nie 100 mld zł, czy 70 mld zł deficytu, jak było w czasach naszych poprzedników - oświadczył premier.
Powiązany Artykuł
Mateusz Morawiecki: Polska musi być domem zdolnym pomieścić wszystkich Polaków
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Premier: nasza polityka jest po to, by wspierać seniorów
Szef rządu zaznaczył również, że "w naszym języku polityka społeczna, to nie jest żadna jałmużna, czy rozdawnictwo, tylko miara dojrzałości państwa polskiego". - Trzynasta i czternasta emerytura, to nie jest rozdawnictwo, tylko to jest wyraz ogromnego szacunku dla naszych seniorów, dla tych, którzy odbudowywali kraj po II Wojnie Światowe i żyli w trudnych warunkach PRL-u, a w III RP byli na marginesie przemian. Jesteśmy to winni naszym seniorom - przekonywał szef rządu.
REKLAMA
"Idziemy drogą ku silniejszej ojczyźnie"
Premier w Krasnymstawie zachęcał mieszkańców miasta do udziału w głosowaniu "za Polską". - My, PiS, chcemy zmieniać Polskę na lepsze - krętą drogą, pod górę, wiatr wieje nam w oczy, wiatr zagraniczny, wiatr wewnętrzny, ale nie poddajemy się i idziemy drogą ku silniejszej ojczyźnie - oświadczył Mateusz Morawiecki.
Powiązany Artykuł
"Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy". Premier podsumował kampanię
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Premier: niedzielne wybory najbardziej zasadnicze w ciągu ostatnich 30 lat
Konkurencję polityczną PiS nazwał "koalicja chaosu". Jak zaznaczył, to dlatego, że przedstawiciele opozycji raz chcą razem startować w wyborach, a raz oddzielnie. Przypominał, że były prezydent Lech Wałęsa raz popiera jedną partię, a raz inną, a ugrupowania, dla których deklaruje poparcie, odżegnują się od niego. - Oby Lech Wałęsa nie chciał głosować na nas. Jak najdalej od takiego poparcia - ironizował premier.
REKLAMA
Mateusz Morawiecki zapowiedział również, że "PiS chce zmieniać Polskę na lepsze, a nie - jak opozycja - zmieniać Polaków".
jp
REKLAMA