MF: w chwili zatrzymania Krzysztof B. i Arkadiusz B. nie byli zatrudnieni w resorcie

2019-10-25, 09:30

MF: w chwili zatrzymania Krzysztof B. i Arkadiusz B. nie byli zatrudnieni w resorcie
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: Adam-dalekie-pole/Wikimedia Commons/CC

Dziennik "Rzeczpospolita" opisał przestępcze działania byłych urzędników Arkadiusza B. i Krzysztofa B. z Krajowej Administracji Skarbowej. Do sprawy odniosło się Ministerstwo Finansów. Resort poinformował, że obaj mężczyźni w momencie zatrzymania nie sprawowali już stanowisk kierowniczych w resorcie finansów ani nawet nie byli w nim zatrudnieni. 

Gazeta podała, że Zachodniopomorski Wydział Prokuratury Krajowej w Szczecinie i Centralne Biuro Śledcze Policji od dwóch lat prowadzą śledztwo ws. wyłudzeń VAT dokonywanych przez grupę przestępczą kierowaną prze wysokich urzędników resortu finansów.

To sprawa bez precedensu – urzędnicy zajmujący eksponowane stanowiska w Ministerstwie Finansów, ścigający oszustwa podatkowe, jednocześnie sami się ich dopuszczali, okradając państwo z VAT – podaje dziennik.

Powiązany Artykuł

stopVATcarousel-1200.jpg
Jak zatrzymać karuzelę VAT? Nowa kampania stawia Polskę za wzór

Dotąd zarzuty usłyszało 15 osób, w tym dwóch byłych podwładnych Mariana Banasia z czasów, kiedy pracował w resorcie finansów i szef jednego z największych w kraju urzędów skarbowych.

Gazeta poinformowała, że grupa złożona z urzędników miała wyłudzić 5 mln zł i usiłować wyłudzić kolejne 860 tys. zł z budżetu państwa.

„Rzeczpospolita” dodaje, że według prokuratury proceder mieli prowadzić Arkadiusz B. i Krzysztof B., którzy siedzą w areszcie. „Z zarzutów dla Krzysztofa B. i Arkadiusza B. wynika, że wyłudzeń VAT dopuszczali się mniej więcej przez trzy lata - od listopada 2015 r. do sierpnia 2018 r. – czyli w czasie, kiedy pracowali w Ministerstwie Finansów i oficjalnie ścigali nieuczciwych podatników” – czytamy.

Gazeta wskazała, że Arkadiusz B. był dyrektorem Krajowej Szkoły Skarbowości, czyli kuźni kadr Krajowej Administracji Skarbowej (KSS). Krzysztof B. był wicedyrektorem Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier.

Trzeci, który siedzi w areszcie to Andrzej S. naczelnik warszawskiego urzędu skarbowego, podejrzany o udział w gangu VAT.

Powiązany Artykuł

vat pieniadze podatek EN.jpg
Jak się kręci karuzela podatkowa VAT? Straty idą w dziesiątki mld euro

„W Krajowej Administracji Skarbowej zatrudnionych jest ponad 60 tys. pracowników i funkcjonariuszy. Jednostkowe przypadki zachowań niezgodnych z prawem zdarzają się w każdej organizacji” – czytamy w oświadczeniu resortu finansów.

Ministerstwo wyjaśnia, że dlatego w KAS utworzono Biuro Inspekcji Wewnętrznej (BIW – rodzaj policji wewnętrznej), w którym pełnią służbę specjalistycznie wyszkoleni funkcjonariusze. Zwrócono uwagę, że przed powstaniem KAS tego rodzaju komórka organizacyjna nie funkcjonowała ani w administracji podatkowej, ani w Służbie Celnej.

„Powołanie jej w strukturze KAS związane było z dbaniem o wysokie standardy i przejrzystość funkcjonowania nowej, skonsolidowanej administracji” – zapewnia MF.

Ministerstwo podało, że BIW realizuje zadania związane z rozpoznawaniem, wykrywaniem i zwalczaniem m.in.: przestępstw korupcyjnych, przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników i funkcjonariuszy KAS.

MF zapewniło, że biuro zapobiega tym przestępstwom i ściga ich sprawców, a także współpracuje z innymi służbami i organami ścigania w sprawach dotyczących pracowników oraz funkcjonariuszy KAS. W oświadczeniu podkreślono, że taka intensywna współpraca miała i ma również miejsce w sprawie opisywanej przez media.

„Zaznaczamy, że zarówno Krzysztof B. jak i Arkadiusz B. w momencie zatrzymania nie sprawowali już stanowisk kierowniczych w resorcie finansów ani nawet nie byli w nim zatrudnieni. Natomiast odwołanie Andrzeja S. ze stanowiska naczelnika urzędu skarbowego nastąpiło natychmiast po jego zatrzymaniu” – dodano.

Według ministerstwa przestępstwa związane z wyłudzeniami VAT są skutecznie ścigane przez właściwe służby, w tym przez KAS. „Nikt, kto uczestniczy w przestępczym procederze, nie może czuć się bezkarny” – czytamy.

pg,MF,Rzeczpospolita

Polecane

Wróć do strony głównej