Ile zarabiają prezesi spółdzielni mieszkaniowych? Ujawniono kwoty
Jak informuje "Fakt" prezesi spółdzielni mieszkaniowych zarabiają niekiedy więcej niż prezydent i premier razem wzięci, a ich miesięczne wynagrodzenia idą w dziesiątki tysięcy złotych. Według gazety, zjawisko rozpasania tych instytucji jest ogromne. Dziennikarze pokazują to na przykładzie olsztyńskiej spółdzielni Pojezierze.
2019-11-05, 11:58
Według doniesień "Faktu" mieszkańcy olsztyńskiego osiedla co miesiąc z niepokojem zaglądają do swoich skrzynek, obawiając się kolejnej podwyżki. "W ciągu pół roku opłata eksploatacyjna w tej spółdzielni rosła jak na drożdżach z 1,55 zł do 1,86 zł za metr mieszkania" - informuje gazeta.
Powiązany Artykuł
Jak likwidować patologie w spółdzielniach mieszkaniowych?
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Prawo spółdzielcze do zmiany?
Tymczasem kierownictwo spółdzielni ma otrzymywać gigantyczne pensje. "Prezes Barański pobiera z kasy 60 tys. zł. Jego zastępcy przytulają po około 40 tys. zł miesięcznie" - pisze "Fakt". Rocznie ma to obciążać budżet spółdzielni na prawie półtora miliona złotych.
"Mikro podwyżki"
- Cała rada nadzorcza i zarząd powinni zostać odwołani. Dostaję 1900 złotych emerytury i muszę z tego utrzymać i siebie, i ich. I ciągle robią mikro podwyżki czynszu. Tak po parę złotych, żeby mieszkańcy się nie zorientowali. Mnie emerytki nie stać na tak drogich prezesów - skomentowała sprawę w rozmowie z dziennikiem mieszkanka osiedla.
REKLAMA
Ta spółdzielnia jest jedną z największych w mieście, liczy 140 budynków, 11 tys. mieszkań i około 33 tys. mieszkańców.
Powiązany Artykuł
Prawa i obowiązki członków wspólnoty mieszkaniowej
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Deweloperzy nie próżnują. Do użytku trafia coraz więcej mieszkań
Według "Faktu", aby zapobiec tego typu procederom, należy wprowadzić bezwzględną jawność wynagrodzeń kierownictwa spółek mieszkaniowych, która byłaby objęta stosowną ustawą.
jp/Fakt
REKLAMA
REKLAMA