Sąd Najwyższy nie uznał protestu wyborczego PO w Łomży i Suwałkach

2019-11-06, 16:21

Sąd Najwyższy nie uznał protestu wyborczego PO w Łomży i Suwałkach
Budynek Senatu RP. Foto: Artur Bogacki/ Shutterstock

Sąd Najwyższy uznał za niezasadny protest wyborczy komitetu Koalicja Obywatelska. Dotyczył on wyborów do Senatu w okręgu numer 59 obejmującym Łomżę i Suwałki oraz okoliczne powiaty.

We wtorek za niezasadny SN uznał protest PSL w tej samej sprawie. - Cechą wielu protestów wyborczych jest to, że powtarzają się te same argumenty i zarzuty w protestach formułowanych przez różne podmioty i osoby - powiedział dziennikarzom sędzia Laskowski.

Powiązany Artykuł

shutterstock wybory urna 1200.jpg
Wybory do Senatu. Protest PiS pozostawiony bez dalszego biegu

W okręgu nr 59 po śmierci Kornela Morawieckiego PiS zgłosił kandydaturę Marka Komorowskiego, który wygrał wybory w tym okręgu uzyskując 58,17 proc. głosów. Kandydat PSL Zenon Białobrzeski uzyskał 30,66 proc.

Wątpliwości co do daty zgłoszenia

Marek Komorowski był kandydatem zgłoszonym przez PiS na niespełna dwa tygodnie przed wyborami. Stało się to w związku ze śmiercią Kornela Morawieckiego, który miał ubiegać się o mandat senatorski z tego okręgu.

W protestach podnoszono, iż skoro Kornel Morawiecki zmarł 30 września, a zatem 13 dni przed wyborami, więc nie doszło do zachowania 15-dniowego terminu na zgłoszenie w jego miejsce nowego kandydata. Jak wskazywano, termin ten miał upłynąć w sobotę 28 września, a kandydaturę zgłoszono w poniedziałek, 30 września (w dniu śmierci Kornela Morawieckiego).

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Sąd Najwyższy: nie doszło do uchybienia terminów. Protesty PSL nie uwzględnione

We wtorek SN uznał za niezasadny pierwszy z protestów w tej sprawie złożony przez PSL. - Z chwilą ustalenia dnia wyborów było wiadomo, iż ten termin upływa w poniedziałek, czyli jest przesunięty z soboty na poniedziałek. Tak było przy każdych wyborach, bo zawsze te 15 dni upływa w sobotę, gdy wybory są w niedzielę i zawsze termin jest przesuwany na poniedziałek - mówił wtedy Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN.

Ustawowe terminy

Zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego, jeśli koniec terminu m.in. na zgłoszenie kandydata przypada na sobotę albo na dzień ustawowo wolny od pracy, wówczas termin upływa pierwszego roboczego dnia po tym dniu. W związku z tym, zgodnie z przepisami, termin został wydłużony do 13 dnia przed wyborami. Jak zaznaczył sędzia Laskowski taka zasada obowiązywała przy każdych wyborach.

Sędzia Laskowski ponadto przekazał w środę, iż łącznie do SN wpłynęły 274 protesty wyborcze. Dotychczas rozpoznano 22 - w większości pozostawiono je bez dalszego biegu, zaś trzy w sprawie okręgu 59 rozpoznano merytorycznie i uznano za niezasadne. Jak dodał, protesty rozpoznawane są nie bieżąco i liczba rozpoznanych może ulec zmianie jeszcze w środę.

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Prof. Ewa Marciniak: pole politycznej rywalizacji bardzo się poszerza

Rozpatrywaniem protestów wyborczych zajmuje się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Odbywa się to w składzie 3-osobowym, na posiedzeniach niejawnych.


mbl

Polecane

Wróć do strony głównej