"Dbajmy o prawdę historyczną". Interwencja MSZ ws. serialu Netfliksa

Chodzi o mapę przedstawioną w serialu dokumentalnym "Iwan Groźny z Treblinki", dostępnym na platformie Netfliks. Ukazuje ona rozmieszczenie niemieckich obozów koncentracyjnych w obecnych granicach Polski. MSZ skrytykowało amerykański koncern medialny.

2019-11-10, 16:39

"Dbajmy o prawdę historyczną". Interwencja MSZ ws. serialu Netfliksa
Screen z serialu "Iwan Groźny z Treblinki". Foto: Netflix
  • W serialu dokumentalnym "Iwan Groźny z Treblinki" na platformie Netfliks przedstawiono mapę ukazującą rozmieszczenie niemieckich obozów zagłady w obecnych granicach Polski
  • Mapa jest z czasów II wojny światowej, ale nie przedstawia przebiegu granic, jaki wtedy obowiązywał
  • W tej sprawie interweniowało polskie MSZ, które zaapelowało do amerykańskiego koncernu medialnego Netflix, by dbało o prawdę historyczną
  • Oświadczenie ws. wydała także partia Porozumienie Jarosława Gowina

Serial najpewniej nie wywołałby takich emocji, gdyby nie ukazany w nim fragment mapy Europy z czasów II wojny światowej. Przedstawiono na niej rozmieszczenie niemieckich obozów zagłady, m.in. Auschwitz, Sobibór, Treblinkę i Płaszów, ale w obecnych granicach Polski. O tym, że przygotowujący mapę nie do końca orientowali się w historii, świadczy także fakt, że pod naszym krajem umieszczono Czechosłowację.

Powiązany Artykuł

duda pap 1200.jpg
Prezydent w Sachsenhausen: Niemcy chcieli wyciąć najcenniejsze tkanki polskiego organizmu

Polska dyplomacja postanowiła w tej sprawie interweniować. Na Twitterze Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaapelowało do koncernu medialnego z USA: "Netfliks, dbajmy o prawdę historyczną!".

"W czasie, o którym mowa w serialu »Iwan Groźny z Treblinki«, terytorium Polski było okupowane, a odpowiedzialność za obozy ponosiły nazistowskie Niemcy. Mapa pokazana w serialu nie jest zgodna z przebiegiem ówczesnych granic" - czytamy na oficjalnym profilu MSZ na Twitterze.

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta zapowiedział z kolei, że zwróci się do prezesa IPN o analizę i ewentualne podjęcie kroków prawnych. "IPN na podstawie ustawy jest uprawniony do reprezentowania Polski w tego typu sporach. Korzystając ze ścieżki cywilnej może najpierw wezwać do usunięcia naruszeń. W razie braku reakcji pozwać" - stwierdził wiceszef MS.

REKLAMA

"Widzowie zostali wprowadzeni w błąd"

Na aspekt mapy niezgodnej z przebiegiem granic europejskich krajów w czasie II wojny światowej zwróciło uwagę również Porozumienie Jarosława Gowina. "Widzowie zostali wprowadzeni w błąd - zobaczyli powojenną Polskę i kraje ościenne w zniekształconej formie (...) Brak stosowanego komentarza sprawia, że odbiorcy niezorientowani w historycznych realiach naszej części Europy otrzymują komunikat - »Polacy podczas II wojny światowej, we własnym kraju, tworzyli obozy śmierci«" - podkreślono.

Powiązany Artykuł

warszawa wojna ruiny 1200.jpg
W Bundestagu upamiętniono 80. rocznicę napaści Niemiec na Polskę. "Blizny, które wciąż bolą"

Na mapie przedstawionej w serialu tylko przy niektórych obozach znalazły się symbole swastyki. Przy innych, np. Treblince, widnieje trupia głowa z piszczelami. "Wybiórcze zastosowanie symbolu swastyki, przy oznaczaniu obozów na mapie, dodatkowo potęguje wrażenie jakoby tylko za część z nich odpowiadały nazistowskie Niemcy" - uważa Porozumienie.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Ruszył proces strażnika obozu koncentracyjnego Stutthof. Miał "świadomie popierać okrutne zabijanie"

Partia Jarosława Gowina zwróciła ponadto uwagę na niewłaściwe umiejscowienie niemieckiego obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem, którego lokalizację pomylono z Chełmnem w woj. kujawsko-pomorskim, a także lokalizację obozów znajdujących się na ternie dzisiejszego województwa lubelskiego.

REKLAMA

"Ani razu nie padło słowo »Niemcy«"

W serialu podano, że choć obozy znajdowały się w Polsce, były nazistowskimi. Produkcja jednak, ze względu na mapę, zdążyła wywołać sporą dyskusję na Twitterze. Włączyła się w nią np. Magdalena Ogórek. Publicystka tak oceniła "Iwana Groźnego z Treblinki": "Dobry?? Non stop zbliżenia na mapę z napisem »Poland« (mapa powojenna(!)), gdy jest mowa o obozach. Cały czas pada: »nazistowskie obozy koncentracyjne w Polsce«. Jeszcze ani razu nie padło słowo »Niemcy« - jestem po II odc. Realizacyjnie oczywiście bardzo sprawny".

O tym, że wobec sprawy ukazanej w serialu mapy nie można przejść obojętnie, podkreśliła w swoim oświadczeniu partia Porozumienie Jarosława Gowina. "Nie wolno milczeć. Nie wolno przejść obojętnie wobec stwierdzeń i niedomówień sugerujących istnienie »polskich obozów zagłady«. (…) Domagamy się zaprzestania emisji serialu na platformie Netflix, do czasu wprowadzenia przez autorów niezbędnych korekt, przygotowanych z należytą dla dokumentalistów rzetelnością. Jednocześnie zachęcamy do stworzenia produkcji przedstawiającej polskich bohaterów wojennych. (…) Tylko prawda jest ciekawa" - czytamy.

Serial jest reklamowany przez Netfliksa tak: "Staruszek z Cleveland trafia przed izraelski sąd. Czy naprawdę jest strażnikiem z nazistowskiego obozu śmierci znanym jako Iwan Groźny?".

bb/interia.pl/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej