Udany protest miłośników zwierząt. Schronisko nie oddało psów
Pracownicy schroniska dla zwierząt Sonieczkowo w Żarnowie Pierwszym k. Augustowa (Podlaskie) nie oddali we wtorek 86 psów do innego dużego schroniska. Około 30 osób protestowało w tej sprawie przed placówką w Żarnowie.
2019-12-31, 16:45
W Sonieczkowie przebywa 86 bezdomnych psów w ramach umowy z Urzędem Miasta i Gminy Jedwabne. Współpraca trwała kilka lat. Wolontariuszka schroniska Katarzyna Staniszewska powiedziała, że w poniedziałek otrzymali informację z urzędu, że kończą umowę i we wtorek zabiorą psy do schroniska w Radysach w woj. warmińsko mazurskim.
Powiązany Artykuł
Krzysztof Czabański: nie może być tak, że ktoś zarabia na cierpieniu zwierząt
W schronisku w Radysach jest kilka tysięcy psów. W kwietniu tego roku o schronisku było głośno po tym, jak wójt gminy Jasieniec zerwała umowę z placówką i zabrała stamtąd psy. Schronisko pomimo umowy z gminą nie sterylizowało zwierząt. Miały one przebywać w trudnych warunkach.
Protest 30 osób
Przeciwko umieszczeniu tam psów z Sonieczkowa protestowało przed schroniskiem około 30 osób: pracowników, wolontariuszy i przedstawicieli organizacji działających na rzecz zwierząt. Jak poinformowała Staniszewska, protestujący nie pozwolili we wtorek odebrać psów.
- Z rana po osiemdziesiąt psów przyjechał jeden bus z Radys. Powiedzieliśmy kierowcy, że nie oddamy tych psów. Będziemy walczyć i zwierząt nie oddamy - powiedziała Staniszewska. Dodała, że nikt nie przyjechał z Urzędu Miasta i Gminy w Jedwabnem.
REKLAMA
Opiekunka zwierząt Małgorzata Kuklińska powiedziała, że zwróciła się do gminy Jedwabne o wgląd do ofert na opiekę zwierząt przedstawionych przez wszystkich kontrahentów. - Podejrzewamy, że schronisko w Radysach przedstawiło rażąco niską cenę. Chcemy się do tego odnieść - dodała Kuklińska.
Dziennikarzowi PAP nie udało się we wtorek skontaktować z burmistrzem Jedwabnego.
dn
REKLAMA