Z takim stanowiskiem nie zgodził się sąd. Jak mówiła w uzasadnieniu sędzia Magdalena Durzyńska - komisja jako "organ o specjalnych uprawnieniach" powinna sama przeprowadzić postępowanie, czyli m.in. sprawdzić, czy decyzja reprywatyzacyjna jest prawidłowo wydana, wystąpić o unieważnienie umowy o przeniesienie roszczeń i sprawdzić, czy jest prawidłowo określony krąg spadkobierców.
Odszkodowanie za nieruchomości przy ul. Borzymowskiej. Komisja uchyliła decyzje
Z takim stanowiskiem nie zgadza się reprezentujący Komisję Weryfikacyjną adwokat Michał Mosakowski. Jak mówił adwokat, sąd i komisja stosują odmienną wykładnię przepisów prawa: "postępowanie przed Komisją Weryfikacyjną ma na celu sprawną weryfikację decyzji zwrotowych. Komisja nie ma wyręczać prezydenta Warszawy w postępowaniu dekretowym, a jedynie wskazywać uchybienia".
Wyrok może nie skończyć sprawy
Według reprezentującej stronę społeczną Anny Amsterdamskiej ze Stowarzyszenia Właścicieli Lokali, takimi wyrokami sąd podważa sens istnienia ustawy o komisji: "zupełnie dla mnie jest niezrozumiałe to, że sąd neguje możliwość stosowania ustawy o komisji do spraw, które zostały rozstrzygnięte przed wprowadzeniem w życie tej ustawy. Przecież komisja po to została powołana, by badać sprawy związane z reprywatyzacją warszawską, które były przeprowadzone przed powstaniem komisji".
Reprezentująca beneficjentów adwokat Aleksandra Urbańska zakłada, że ten wyrok może nie skończyć sprawy. - Prokurator przedstawił testament, rzekomo Ludwika Glassa. Pierwszy raz widziałam ten dokument, trudno mi powiedzieć, czy będzie on podstawą zmiany orzeczenia spadkowego - oceniła.
S. Kaleta: Warszawa nie wypłaca pieniędzy pokrzywdzonym lokatorom
W sprawie kamienicy przy ul. Kredytowej 6 w Naczelnym Sądzie Administracyjnym toczy się też postępowanie mające rozstrzygnąć, czy nieruchomość ta została spłacona w ramach umów indemnizacyjnych. Ludwik Glass w latach 50-tych uzyskał holenderskie obywatelstwo, a Polska wyrównała sprawę odszkodowań z Królestwem Holandii za mienie utracone na skutek nacjonalizacji przez obywateli tego kraju.
Budynek przy Kredytowej 6 powstał przed II wojną światową. Należał do Juliana Glassa, który wyemigrował do Australii, gdzie zmarł w 1941 roku. Po wojnie spadkobierca Juliana Glassa - mieszkający w Holandii Ludwik Glass próbował bezskutecznie odzyskać nieruchomość.
Roszczenia do nieruchomości od spadkobierców nabyli w lutym 2013 roku współpracownicy mecenasa Jana Stachury: Maria Trzcińska i Zbigniew Niebrzydowski. Roszczenia, jak wnosił przed sądem adwokat Michał Mosakowski, stanowiły 1,5 procenta wartości nieruchomości.
paw/