"Triumf polskiego ducha walki". 76. rocznica Akcji Bojowej "Kutschera"
"Precyzyjne przygotowanie i śmiałe przeprowadzenie akcji "Kutschera" było triumfem polskiego ducha walki i doskonałej organizacji działania. To była walka Dawida z Goliatem" - napisał premier Mateusz Morawiecki do uczestników obchodów 76. rocznicy Akcji Bojowej "Kutschera", które odbyły się w sobotę w Warszawie.
2020-02-01, 15:57
Podczas sobotniej uroczystości odczytano list do jej uczestników napisany przez premiera Mateusza Morawieckiego. "Frantz Kutschera poniósł śmierć, bo stał się symbolem bezwzględności, okrucieństwa okupacyjnych władz Warszawy. Polacy nigdy nie pogodzili się z niemieckim panowaniem i okupacją" - podkreślił szef rządu.
Powiązany Artykuł
Akcja Kutschera. 76. rocznica wyroku na "kata Warszawy" [INFOGRAFIKA]
Premier dodał, że Polska jest warta ofiary, "nawet tej najwyższej". "Żyjemy dziś w niepodległej Polsce, jednak wartości , które przyświecały bohaterom dzisiejszego dnia, stanowią podstawę naszej tożsamości. Obrona godności, stawiania się za prześladowanymi, umiłowanie wolności i solidarność między ludźmi to wciąż fundamenty naszego życia społecznego" - napisał w liście. "Pragnąłbym, aby kolejne pokolenia młodych Polaków poznawały naszą historię, a postawa żołnierzy Armii Krajowej była dla nich inspiracją. Pamięć o ich bohaterstwie to nasze zobowiązanie, które pragniemy wypełnić" - zakończył.
Wyrok polskiego podziemia
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk mówił podczas uroczystości, że nie był to zamach, jak potocznie mówi się o tym wydarzeniu. - To była akcja bojowa, która de facto była wykonaniem wyroku śmierci, wydanym przez polskie państwo działające w podziemiu, na zbrodniarzu odpowiedzialnym za śmierć setek tysięcy obywateli polskich znajdujących się pod okupacją niemiecką - powiedział.
Sławomir Chojecki, syn uczestniczki akcji Marii Stypułkowskiej-Chojeckiej ps. "Kama", przypomniał, że przeprowadzeniem operacji zajął się oddział do zadań specjalnych "Pegaz" Armii Krajowej. - Był dowodzony przez cichociemnego kapitana Adama Borysa pseudonim "Dyrektor". W akcji zginęło lub zmarło od ran czterech uczestników - mówił potomek działaczki polskiego podziemia.
REKLAMA
Akcja w biały dzień
Powiązany Artykuł
Kedyw – komandosi Armii Krajowej
Uczestnicy obchodów złożyli również kwiaty przed tablicą upamiętniającą rozstrzelanie przez Niemców trzystu mieszkańców Warszawy w odwecie za zabicie generała Kutschery.
W operacji wykonania wyroku na znienawidzonym "Kacie Warszawy" wzięło udział 12 osób - dziewięciu żołnierzy i trzy łączniczki. W kwietniu 2016 roku zmarła ostatnia żyjąca uczestniczka akcji Elżbieta Dziębowska ps. "Dewajtis".
Była to jedna z najsłynniejszych akcji polskiego zbrojnego podziemia. Została przeprowadzona w biały dzień, w centrum miasta - w Alejach Ujazdowskich, niedaleko domu niemieckiego zbrodniarza i siedziby Gestapo. Starannie przygotowana operacja trwała minutę i czterdzieści sekund.
Uczestnicy obchodów złożyli również kwiaty przed tablicą upamiętniającą rozstrzelanie przez Niemców 300 mieszkańców Warszawy w odwecie za zabicie generała Kutschery. W uroczystościach wzięli udział żołnierze Armii Krajowej, między innymi z Batalionu "Parasol" i "Zośka", uczniowie z warszawskich szkół, przedstawiciele władz państwowych, samorządowych i mieszkańcy stolicy.
REKLAMA
pkr
REKLAMA