Zagrożenie koronawirusem. Są wyniki badań Polaków, którzy wrócili z chińskiego Wuhanu
- We wtorek w godzinach wieczornych zakończyliśmy badanie materiału pobranego od trzydziestu pacjentów, którzy w niedzielę wrócili z miejscowości Wuhan. W żadnej z badanych próbek nie stwierdziliśmy obecności koronawirusa - poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
2020-02-05, 09:17
Posłuchaj
- W Polsce nie ma koronawirusa. Tak wynika z badanych próbek od 30 Polaków, którzy wrócili z Wuhanu
- Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował, że 35 osób znajduje się pod obserwacją,a 480 jest monitorowanych przez służby
- Dyrektor NIZP-PZH dodał, że badania potencjalnie zakażonych będą powtarzane
- Według najnowszych danych ogłoszonych w środę przez władze chińskie, liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa wzrosła do 491
Powiązany Artykuł
Koronawirus na wycieczkowcu. Ok. 4 tys. osób poddanych 14-dniowej kwarantannie
- Oznacza to, że tych 30 pacjentów, którzy obecnie znajdują się w wojskowym szpitalu we Wrocławiu, na dzień dzisiejszy nie są nosicielami koronawirusa – dodał.
>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] Epidemia koronawirusa. Włochy: coraz gorszy stan dwojga chińskich turystów
Według najnowszych danych ogłoszonych w środę przez władze chińskie, liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa wzrosła do 491. W całych Chinach zarażonych jest prawie 25 tys. osób. Przypadki zakażenia stwierdzono też w ponad 20 innych krajach na świecie.
W niedzielę we Wrocławiu wylądowały samoloty z 30 Polakami, którzy wrócili z Wuhan. Pasażerowie zostali przewiezieni na badania i obserwację do 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
35 osób pod obserwacją, 480 monitorowanych przez służby
- W całym kraju mamy pod obserwacją 35 pacjentów, a w monitoringu państwowych służb sanitarnych 480 osób - powiedział wiceminister na konferencji prasowej w Warszawie.
REKLAMA
>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] Koronawirus - czy są powody do niepokoju? Ekspert wyjaśnia
Zapewnił, że wszystkie służby są w pełniej gotowości. - Tak jak zawsze powtarzam, nie wykluczamy, że w końcu w Polsce koronawirus się pojawi. Ale jeszcze raz z całą mocą podkreślam: wszystkie nasze służby są w pełnej gotowości, jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność - wskazał Kraska.
"Badania potencjalnie zakażonych będą powtarzane"
Przedstawiciel NIZP-PZH potwierdził, że w testach na obecność wirusa u potencjalnie zakażonych pacjentów "na razie na szczęście otrzymujemy wyniki ujemne".
- Aktualnie zalecenia, którymi dysponują także lekarze prowadzący opiekę nad pacjentami we wrocławskim ośrodku, wskazują na rekomendację powtórzenia wyników badań, które są ujemne - powiedział dyrektor Grzegorz Juszczyk.
Podkreślił, że testy są bardzo wrażliwe i umożliwiają szybkie wykrycie koronawirusa 2019-nCoV. - Natomiast 14-dniowy okres wylęgania się wirusa od momentu zakażenia do chwili pojawienia się objawów sugeruje bardzo wysoką czujność i w trosce o bezpieczeństwo lekarze prowadzący opiekę, obserwujący stan kliniczny pacjenta, mogą nie wcześniej niż po 48 godzinach od wykonania wcześniejszego badania ponowić próbkę - zaznaczył.
"30 pacjentów dalej pozostaje we wrocławskim szpitalu"
- Pacjenci dalej pozostają w szpitalu. Pod koniec tygodnia wykonamy ponowne badanie. Takie są zalecenia WHO. Kiedy pacjenci wyjdą z tego oddziału, decyzja będzie podjęta przez lekarzy, którzy opiekują się tymi pacjentami - powiedział Kraska.
Potwierdził też, że w poniedziałek do warszawskiego szpitala zakaźnego trafiło dziecko narodowości chińskiej, które powróciło z Pekinu. - To dziecko jest pod obserwacją. Badania zostały pobrane. Czekamy na wyniki badań - podał wiceminister.
dn
REKLAMA
REKLAMA