Kidawa-Błońska poparła kary finansowe dla posłów KO za "obronę konstytucji"
Kandydatka PO na prezydenta, Małgorzata Kidawa-Błońska, poparła kary finansowe dla posłów KO, którzy rozwinęli w Sejmie szalik "Konstytucja" - podaje czwartkowa "Rzeczpospolita". Gazeta dotarła do uzasadnienia kary.
2020-02-06, 06:57
Powiązany Artykuł
Jachira w obronie... nienarodzonych dzików. "W czym ludzie są lepsi?"
Jednomyślna decyzja
"Rzeczpospolita" dotarła do uzasadnień decyzji. Wynika z nich, że prezydium w każdym z przypadków "postanowiło jednomyślnie". Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało dziennik, że 8 stycznia prezydium zebrało się w pełnym składzie.
Oznacza to, że kary poparli nie tylko marszałek Elżbieta Witek z wicemarszałkami z PiS Ryszardem Terleckim i Małgorzatą Gosiewską, ale również wicemarszałkowie z opozycji: Piotr Zgorzelski, Włodzimierz Czarzasty oraz Małgorzata Kidawa-Błońska.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] Prezydent podpisał nowelizację ustaw sądowych
REKLAMA
"Rzeczpospolita" poprosiła wicemarszałków z opozycji o uzasadnienie decyzji. Włodzimierz Czarzasty powiedział, że nie komentuje spraw posłów i posłanek z innych klubów, a Piotr Zgorzelski do sprawy w ogóle nie chciał się odnieść.
Kidawa-Błońska: odwieszona kara
Powiązany Artykuł
K. Jachira: nie dajmy sobie wmówić, że kornik drukarz niszczy polską przyrodę
Małgorzata Kidawa-Błońska przypomniała, że ukarani politycy zorganizowali w listopadzie inny happening. Gdy PiS przedstawiało kandydatury Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza do Trybunału Konstytucyjnego, grupa posłów stanęła w pobliżu mównicy z literami układającymi się w słowo "HAŃBA".
- Był wniosek o ukaranie tych posłów obniżeniem uposażenia na miesiąc o połowę. Wszyscy wicemarszałkowie z opozycji walczyli o to, by ich nie karać, przekonując, że są to posłowie młodzi stażem parlamentarnym. Doszliśmy do kompromisu, że kara będzie w zawieszeniu, a ja zagwarantuję, że podobna sytuacja się nie powtórzy - wyjaśnia kandydatka KO na prezydenta.
- Gdy doszło do kolejnego incydentu, pani marszałek odwiesiła tamtą karę. Proszę nie mówić, że głosowałam za ukaraniem jakiegokolwiek posła - dodaje.
REKLAMA
Dziennik "Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że w uzasadnieniu do decyzji dotyczącej Jachiry rzeczywiście jest mowa o "warunkowym odstąpieniu" od poprzedniej uchwały. Jednak jasno wynika z niego, że o nałożeniu nowej kary nie zdecydowała Witek, ale całe prezydium.
Poza tym udziału w incydencie z listopada nie brał poseł Artur Łącki, ukarany razem z Jachirą i Zielińską, więc w jego przypadku żadna kara nie mogła być odwieszona. Kidawa-Błońska powiedziała dziennikowi, że jeśli rzeczywiście tak było, poseł Łącki ma duże szanse na pozytywne rozpatrzenie odwołania.
jmo
REKLAMA
REKLAMA