Wysokie pensje zarządu PKiN i niekończący się remont Sali Kongresowej
Remont Sali Kongresowej w Pałacu Kultury i Nauki trwa już blisko sześć lat i wciąż nie widać jego końca. Tymczasem zarząd pałacu pobiera astronomiczne wynagrodzenia - informuje portal fakt.pl.
2020-03-06, 00:06
Sala Kongresowa remontowana jest od 2014 roku. Planowano między innymi wymianę blisko 3 tys. foteli na nowe, zbudowane z niepalnych materiałów. Było to podyktowane względami bezpieczeństwa. Prace zostały jednak wstrzymane, ponieważ wykonawca splajtował.
Powiązany Artykuł
Obecnie remont Sali Kongresowej prawdopodobnie zostały wznowiony, ale zarząd PKiN nie potwierdził tej informacji. Portal fakt.pl wysyłał w tej sprawie pytania.
Kosztowna inwestycja
Jak dotąd w renowację obiektu zainwestowano kilkaset milionów złotych. Tylko w 2018 roku Rada Miasta przekazała na ten cel 183 mln zł. Prace najprawdopodobniej mają się zakończyć w 2024 roku. To oznacza, że remont będzie trwał prawie dwa razy tyle, co budowa pałacu.
CZYTAJ TAKŻE: B. wiceprezydent Warszawy: nie pamiętam, kto wydał decyzję ws. gruntów przy Bema 76>>>
REKLAMA
Te opóźnienia nie mają wpływu na wysokość wynagrodzeń, jakie pobiera zarząd PKiN. Prezes Rafał Krzemień, zgodnie z informacją zawartą w oświadczeniu majątkowym, zarabia prawie 23 tys. zł. Natomiast związany z SLD Sebastian Wierzbicki, który jest członkiem zarządu pałacu, pobiera wynagrodzenie w wysokości prawie 18 tys. zł.
Pozostaje pytanie, jak długo prezydent Rafał Trzaskowski będzie tolerował tę sytuację?
fakt.pl/pkur
REKLAMA