"Nie gwarantuje wyleczenia z COVID-19". Szef polskiej misji medycznej w USA o leku remdesivir
- Remdesivir to nie jest lek, który całkowicie blokuje możliwość rozprzestrzeniania się wirusa w organizmie pacjenta - mówił w niedzielę w TV Republika dowódca polskiej misji szkoleniowo-medycznej w Chicago kpt. dr n. med. Jacek Siewiera.
2020-05-03, 11:40
Kpt. dr nauk medycznych Jacek Siewiera z Wojskowego Instytutu Medycznego, który dowodził także wcześniejszymi działaniami pomocowymi WIM we włoskiej Lombardii ocenił, że warunki we Włoszech i w Stanach Zjednoczonych są całkowicie odmienne. We Włoszech - jak mówił - doszło do całkowitej niewydolności służby w ciągu 1,5 tygodnia, natomiast w USA, mimo wielokrotnie większej liczby zakażeń, system zdrowia radzi sobie z obsługą pacjentów.
Testy remdesiviru
Pytany o testowanie leku remdesivir, na którego eksperymentalne stosowanie zgody udzieliła Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) podkreślił, że lek ten był stosowany w Chicago.
Powiązany Artykuł
Walka w epicentrum pandemii, wzajemna wymiana doświadczeń. Polscy medycy o misji w Chicago
- To jest lek, który działa tylko w fazie narastania wiremii, a w zasadzie nieco hamuje progresje tej fazy. To nie jest lek, który całkowicie blokuje możliwość rozprzestrzeniania się wirusa w organizmie pacjenta, czy nie jest to lek, który gwarantuje wyleczenie. To nie jest w 100 proc. skuteczne leczenie przeciwwirusowe przeciw SARS-CoV-2, ale jest to światełko w tunelu - mówił Siewiera.
Wczesna faza zakażenia
Lekarz akcentował konieczność stosowania tego leku we wczesnej fazie, zanim dojdzie do poważniejszych uszkodzeń spowodowanych przez koronawirusa.
- Jeżeli udaje się ten lek stosować od początku, od wczesnych objawów, to rzeczywiście on doprowadza do zmniejszenia wiremii, ilości replikacji wirusa w organizmie osoby zakażonej, i daje szanse na łagodniejszy przebieg choroby, a co za tym idzie - szybszy powrót do zdrowia - mówił dowódca misji w Chicago.
REKLAMA
Cena i dostępność
- Problemy są dwa: cena tego leku i dostępność leku. On teraz z racji swojej dobrej renomy - choć być może nieco przedwczesnej i zbyt dużej w moim przekonaniu, bo widziałem karty tych pacjentów i mam wrażenie, że nieco przedwczesnej - stał się niezwykle mało dostępny i drogi (...) - ocenił Siewiera.
Powiązany Artykuł
WHO rozpoczyna ogólnoświatowe badania leków przeciwko koronawirusowi
- Drugą sprawą w Polsce jest legislacja; w ramach eksperymentu leczniczego można podać lek, który nie został zarejestrowany uprzednio tylko pacjentowi, u którego wyczerpano wszystkie inne znane możliwości leczenia - dodał.
Inne terapie
Poinformował, że w USA badanych jest kilka jeszcze preparatów oraz metod leczenia, w tym wentylacja nieinwazyjna, terapia hiperbaryczna.
- Amerykanie mają tak skonstruowany system ochrony zdrowia, że każdy stan i każdy ośrodek kliniczny - a mieliśmy możliwość uczestnictwa w pracach w sumie sześciu szpitali - każdy z tych szpitali bardzo się od siebie różnił - relacjonował Siewiera.
- Amerykanie korzystają w pełnym wymiarze ze swojej logistycznej przewagi i organizacyjnej przewagi nad zdecydowaną większością państw świata i przypuszczam, że będzie tak, iż metody, które sprawdza się najbardziej w tych szpitalach, które prowadzą dane metody eksperymentalne, będą później multiplikowane do innych ośrodków medycznych - dodał.
źródło: Johns Hopkins University
REKLAMA
Działanie jak przy HIV
Siewiera ocenił, że obecnie bardziej należałoby się skupić, jak w przypadku wirusa HIV, na hamowaniu emisji wirusa i łagodzeniu przebiegu choroby.
- Do leczenia przyczynowego, które ma na zasadach zero-jedynkowych blokować rozprzestrzeniania się wirusa w organizmie, podchodzę z dużą dozą sceptycyzmu - podkreślił.
fc
REKLAMA