Posłowie Razem ukryli majątek? Jest oświadczenie partii ws. publikacji "Rzeczpospolitej"
Członkowie lewicowej partii Razem mogli zataić w oświadczeniach majątkowych znaczne sumy otrzymane z ugrupowania - pisze w piątek "Rzeczpospolita".
2020-07-03, 09:07
Jak podaje gazeta, z oświadczenia majątkowego jednego z liderów Lewicy Razem Adriana Zandberga za 2019 r. wynika, że w ubiegłym roku dostał z partii wynagrodzenie w wysokości 199 tys. zł.
Podobne kwoty wykazało troje innych posłów Razem: Marcelina Zawisza, Maciej Konieczny i Paulina Matysiak. Wszyscy są członkami zarządu partii.
Powiązany Artykuł
"Próby samobójcze, przemoc seksualna". Szokująca relacja byłej działaczki Razem
Partia Razem wyjaśnia
Tymczasem z oświadczeń majątkowych złożonych na początku kadencji w listopadzie ubiegłego roku każdy z czworga posłów wykazał, że w partii zarobił od stycznia do listopada około 50 tys. zł, z wyjątkiem Pauliny Matysiak, która wykazała 21 tys. zł. "W jaki sposób na przestrzeni listopada i grudnia przybyło im kolejne ok. 150 tys. zł?" - pyta "Rzeczpospolita".
Partia wyjaśniła, że dochody posłów w listopadzie i grudniu wzrosły, bo w wyborczym 2019 r. Partia Razem wypłaciła jednorazowo wyższe wynagrodzenie. "Posłowie Razem nie wzbogacili się w ten sposób, co widać w oświadczeniach majątkowych. Zdecydowali się natomiast wpłacić środki na kampanię Lewicy" - wyjaśniono. Jak doprecyzowano, chodzi o fundusz wyborczy SLD w wyborach do Sejmu, bo właśnie z list Sojuszu startowali członkowie Razem - czytamy w dzienniku.
REKLAMA
- Partia Razem wykorzystała postać rtm. Pileckiego. Wiceminister kultury: oburzające i godne potępienia
- Razem wzywała do bojkotu Cisowianki. Teraz przeprasza po przegranym procesie
"Rz" zauważa, że członkowie zarządu, wpłacając całe kwoty, przekroczyliby dozwolone limity - w 2019 r. limit wpłat na fundusz wyborczy wynosił 56250 zł. Według gazety, prawdopodobnie w celu obejścia limitów członkowie zarządu przekazywali partyjne pieniądze członkom rodzin, prosząc ich o wpłatę.
PKW sprawdzi, czy doszło do naruszenia prawa
"Czy doszło do złamania prawa, sprawdzi PKW (Państwowa Komisja Wyborcza - red.). Prawdopodobnie doszło do innego naruszenia. Każdy z posłów wpłat dokonywał od sierpnia do października. Czyli jednorazowe wyższe wynagrodzenie z partii musieli dostać co najmniej w połowie roku. Powinni ujawnić je w pierwszym oświadczeniu majątkowym, złożonym na początku kadencji, ale tego nie zrobili" - pisze "Rzeczpospolita".
Przypomina, że za zatajenie prawdy w oświadczeniu majątkowym grozi do ośmiu lat więzienia.
REKLAMA
bb
REKLAMA