Powiązany Artykuł

2020-08-04, 16:17
IX Marsz Powstania Warszawskiego zorganizowany przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości oraz Roty Marszu Niepodległości pod hasłem "Niemieckie zbrodnie nierozliczone" przeszedł w sobotę z ronda Romana Dmowskiego do placu Krasińskich.
Na wysokości ulicy Foksal kilka osób wywiesiło na balkonie banery z hasłami "Powstań przeciwko faszyzmowi" oraz "Feminizm nie faszyzm". Lewicowi aktywiści wykrzykiwali też hasła: "Precz z faszyzmem", czy "Warszawa wolna od faszyzmu". Jedna z osób machała flagą z logiem partii Razem. Z balkonu zrzucane były w stronę uczestników przemarszu plastikowe butelki. Naprzeciwko tej grupy osób, po przeciwnej stronie ulicy, rozwieszona była tęczowa flaga, a na balustradzie okna kucał ubrany na czerwono mężczyzna w slipach.
Osoba ta miała na sobie bluzę z logo sieci fast food McDonald's. Zachowanie mężczyzny wzbudziło duże kontrowersje. "Zapytaliśmy sieć restauracji, czy znają mężczyznę i czy jest on ich pracownikiem oraz jak oceniają taką formę reklamy" - pisze niezalezna.pl.
REKLAMA
"W nawiązaniu do pytań z Pana strony odnośnie incydentu, do którego doszło w czasie Marszu upamiętniającego Powstanie Warszawskie, podkreślamy, że nadrzędnymi wartościami w McDonald’s Polska są szacunek do drugiego człowieka oraz przestrzeganie norm obyczajowych i społecznych" - odpowiedziała Katarzyna Kucisz-Rosłoń z McDonald's Polska.
"Pragniemy podkreślić, że jako firma stanowczo odcinamy się od obscenicznych zachowań oraz wszelkich przejawów nietolerancji i agresji" - dodała przedstawicielka koncernu.
ms/PAP/tvp.info, niezalezna.pl
REKLAMA