Sobolewski o ruchu Trzaskowskiego: ściema i próba przypudrowania czegoś, co już zaczyna gnić

5 września dowiemy się, jak będzie wyglądać ruch Nowa Solidarność Rafała Trzaskowskiego. Politycy PO przekonują, że wzbogaci on ofertę polityczną po stronie opozycyjnej, parlamentarzyści PiS uważają, że będzie on szalupą ratunkową dla Platformy Obywatelskiej. Z kolei zdaniem politologa dr. hab. Rafała Chwedoruka nowy ruch może rodzić napięcia wewnątrz PO. 

2020-08-26, 18:52

Sobolewski o ruchu Trzaskowskiego: ściema i próba przypudrowania czegoś, co już zaczyna gnić
Rafał Trzaskowski podczas spotkania z mieszkańcami Warszawy. Foto: PAP/Marcin Obara

Po przegranych wyborach prezydenckich kandydat Koalicji Obywatelskiej i zarazem wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zapowiedział powołanie ruchu obywatelskiego. Jak zadeklarował, jego celem jest otwarcie na środowisko pozapartyjne i niezwiązane z PO.

Trzaskowski o szczegółach ruchu 

- Te zręby ruchu, które będę tworzył, będę zapraszał do niego samorządowców, niezrzeszonych, którzy nie są w partiach politycznych, będę zapraszał wszystkich ludzi dobrej woli, aktywistów, wszystkich tych, którzy w tych wyborach pokazali, że chcą budować silniejsze społeczeństwo obywatelskie, będę zapraszał ludzi, którzy działają w organizacjach pozarządowych, wszystkich tych, którzy będą chcieli dać nam swoją poradę i budować zaplecze eksperckie - mówił wówczas Trzaskowski. 

W tym tygodniu wiceprzewodniczący PO powiedział, że więcej informacji na temat ruchu, który uzyskał roboczą nazwę Nowa Solidarność, przedstawi 5 września. Zapowiedział, że ruch nie będzie partią polityczną, ani konkurencją dla nich, tylko zagospodaruje energię osób, które chcą zaangażować się w bardzo konkretne projekty. Z wcześniejszych wypowiedzi polityków KO wynika, że chodzi głównie o zagospodarowanie 10 mln wyborców, którzy w II turze wyborów prezydenckich zagłosowali na Rafała Trzaskowskiego. 

- Nie wszyscy obywatele chcą się zapisywać do partii politycznych, natomiast chcą aktywnie działać - tłumaczył wczoraj Trzaskowski, który jednocześnie podtrzymał wcześniejszą deklarację, że nowe struktury powstaną we współpracy z samorządowcami. Jak idee ruchu widzą politycy Koalicji Obywatelskiej? 

REKLAMA

Powiązany Artykuł

1200_Tusk_Trzaskowski_EN.jpg
"Złudzenie". Donald Tusk o nowym ruchu Rafała Trzaskowskiego

Schetyna: dopełni obraz aktywności opozycyjnej

- To na pewno będzie idea współpracy, a nie konkurencji z partiami w ramach Koalicji Obywatelskiej. Przede wszystkim chodzi jednak o zaangażowanie w politykę tych ludzi, którzy nie byli zaangażowani, a którzy zaangażowali się w kampanię wyborczą Rafała Trzaskowskiego - mówi portalowi PolskieRadio24.pl wiceprzewodnicząca klubu KO Katarzyna Lubnauer, która w tym kontekście wskazuje m.in. na samorządowców. - Chodzi też o pokazanie, że polityka nie musi wiązać się z partiami politycznymi, ale partie polityczne są jej zasadniczym filarem - dodaje posłanka KO.

- PO jest największą partią opozycyjną i dzisiaj musi zajmować się integracją działań opozycji. Wierzę, że ten pomysł, który będzie realizował Rafał Trzaskowski, będzie dobrze dopełniał czy konstruował cały obraz aktywności opozycyjnej. Dzisiaj potrzebna jest po stronie opozycyjnej współpraca nie tylko partii politycznych, ale także takich ruchów, o których mówi Rafał Trzaskowski: ruchów obywatelskich, samorządów, tych wszystkich, którzy chcą walczyć o to, co jest najważniejsze i robić to wspólnie - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Grzegorz Schetyna. Z zażenowaniem na budowę ruchu obywatelskiego przez Rafała Trzaskowskiego spoglądają natomiast politycy Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego? 

Sobolewski mówi o absurdzie i wskazuje na prawdziwe intencje

- Słyszymy z doniesień medialnych, że cała strategia ruchu społecznego jest dogadywana od dwóch dni w siedzibie Platformy Obywatelskiej przy ulicy Wiejskiej. Spodziewam się, że zostanie on utworzony dekretem obecnego przewodniczącego Borysa Budki lub może nowego-starego Grzegorza Schetyny, którzy zarządzą 5 września, że tworzą ruch społeczny pod egidą PO - ironizuje w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl przewodniczący komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. - To jest absurd, że ruch społeczny tworzy osoba, która jest wiceprezesem partii politycznej - dodaje poseł Prawa i Sprawiedliwości. 

Zdaniem Sobolewskiego prawdziwe intencje utworzenia ruchu są zupełnie inne od tych, o których mówią politycy Koalicji Obywatelskiej. - Dla mnie ten "ruch społeczny" to platforma dla Platformy Obywatelskiej. Powstaje po to, żeby wyborcy za jakiś czas zapomnieli, że ludzie, którzy go tworzą, jeszcze do niedawna byli aktywnymi działaczami PO czy Nowoczesnej. Zaczyna się ucieczka z tonącego okrętu i to jest jedna z szalup - mówi Sobolewski. Rozmówca portalu PolskieRadio24.pl zauważa też, że trudno uznać za niezależnych - jak próbują przedstawiać ich politycy KO - samorządowców, którzy mają być zaangażowani w tworzenie ruchu.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

shutterstock po free platforma obywatelska free 1200.jpg
Publicysta: brak narracji jest zabójczy dla Platformy Obywatelskiej

"Niezależni samorządowcy" Trzaskowskiego

- Przypominam, że Rafał Trzaskowski jest samorządowcem, a jednocześnie wiceprzewodniczącym PO. Związani z PO są też prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz (przez lata gdańska radna PO, w 2019 roku zawiesiła członkostwo w partii  - przyp. red.) czy prezydent Sopotu Jacek Karnowski (założyciel regionalnych struktur PO, w 2008 zawiesił członkostwo - przyp. red). Brakuje jeszcze, żeby do tych niezależnych samorządowców dołączyła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska czy prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak (oboje należą do PO - przyp. red.) - stwierdza Sobolewski.

Szef komitetu wykonawczego PiS jest przekonany, że pięknie brzmiące hasła dotyczące nowego ruchu społecznego, które padają w wypowiedziach Rafała Trzaskowskiego i innych polityków PO nie są prawdziwe. - To wszystko ściema i próba przypudrowania czegoś, co już zaczyna gnić, czyli Platformy Obywatelskiej - stwierdza Sobolewski. 

Ekspert: PO i ruch Trzaskowskiego nie mogą istnieć obok siebie

Zdaniem prof. Rafała Chwedoruka, politologa Uniwersytetu Warszawskiego egzystencja obok siebie PO i ruchu Rafała Trzaskowskiego nie jest możliwa. - Nie ulega dla mnie wątpliwości, że sytuacja, w której istniałyby obok siebie dwa ośrodki decyzyjne - jeden wokół Rafała Trzaskowskiego, adresowany szerzej niż tylko do wyborców Platformy Obywatelskiej, i drugi w postaci PO - wcześniej czy później doprowadziłaby do tego, że jeden z nich stałby się ważniejszy. To musiałoby rodzić napięcia wewnątrz PO - tłumaczy portalowi PolskieRadio24.pl ekspert UW.

W ocenie prof. Chwedoruka potrzebna byłaby unifikacja tych ośrodków, która mogłaby się odbyć poprzez przekazanie pełni władzy Trzaskowskiemu lub wybranie nowego przewodniczącego Platformy, który byłby na tyle silny, że rozdawałby karty po stronie opozycji. - Wydaje mi się, że to właśnie ośrodek skupiony wokół Rafała Trzaskowskiego, a nie PO będzie miał za zadanie zjednoczyć opozycję - prognozuje politolog UW. 

REKLAMA

- Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej