"Państwo musiało być gotowe na taką okoliczność". Dworczyk o orzeczeniu ws. wyborów korespondencyjnych

2020-09-16, 09:42

"Państwo musiało być gotowe na taką okoliczność". Dworczyk o orzeczeniu ws. wyborów korespondencyjnych
Premier Mateusz Morawiecki (L) i szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk (P) przed spotkaniem z przedstawicielami klubów parlamentarnych i koła w KPRM w Warszawie, 14.09.2020 r. ws. sytuacji na Białorusi.Foto: PAP/Leszek Szymański

Szef KPRM Michał Dworczyk ocenił, że orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego dotyczące decyzji premiera zobowiązującej Pocztę Polską do przygotowania wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym jest zaskakujące. - Czekamy na pisemne uzasadnienie - dodał.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał we wtorek, że kwietniowa decyzja premiera Mateusza Morawieckiego zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania w maju br. wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym rażąco naruszyła prawo.

Powiązany Artykuł

Michał Dworczyk
Szef KPRM o ochronie zwierząt: liczymy na poparcie ponadpartyjne, bo sprawa jest niepolityczna

"Czekamy na pisemne uzasadnienie decyzji"


Posłuchaj

M. Dworczyk o orzeczeniu w sprawie korespondencyjnych wyborów prezydenckich (IAR) 0:22
+
Dodaj do playlisty

 

- My przede wszystkim czekamy na pisemne uzasadnienie tej decyzji - powiedział Dworczyk w środę w Programie 1 Polskiego Radia. - To jest, muszę powiedzieć, zaskakujące dla nas wszystkich rozstrzygnięcie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - powiedział szef kancelarii premiera.

Dworczyk dodał, że dlatego mówi o pisemnym uzasadnieniu, że "wbrew temu, co powtarzają niektórzy komentatorzy, politycy, nie była to decyzja, która ogłaszała wybory, ponieważ premier nie ma kompetencji do ogłaszania wyborów".

Czytaj także:

- Natomiast była to decyzja, która zobowiązała Pocztę do - mówiąc w sposób najprostszy - przygotowania się na okoliczność, w której takie wybory korespondencyjne należy przeprowadzić. Dlatego, że kilka dni wcześniej Sejm przyjął taką ustawę i wszyscy byli przekonani, istniało bardzo duże prawdopodobieństwo, że wybory korespondencyjne będą miały miejsce, a w konsekwencji państwo musiało się przygotować do takiej okoliczności - dodał.

Szef KPRM stwierdził, że decyzja premiera na pewno nie była decyzją ogłaszającą wybory, czy wyznaczającą termin wyborów. - Nic takiego nie miało miejsca, więc powtarzam, czekamy na pisemne uzasadnienie tego rozstrzygnięcia, a ono, też trzeba to podkreślać, nie jest prawomocne - podkreślił Dworczyk.

Orzeczenie sądu

WSA orzekł, że decyzja premiera jest nieważna. - Przepis przewiduje dwie podstawy stwierdzenia nieważności: gdy rażąco narusza prawo i została wydana bezpodstawnie. W ocenie sądu obie te podstawy w tej sprawie zaistniały - uznał WSA.

Decyzję szefa rządu z 16 kwietnia br. zaskarżył Rzecznik Praw Obywatelskich. Adam Bodnar, skarżąc decyzję Mateusza Morawieckiego, wskazywał, że polecała ona Poczcie Polskiej "realizację działań w zakresie przeciwdziałania COVID-19, polegających na podjęciu i realizacji czynności niezbędnych do przygotowania i przeprowadzenia wyborów powszechnych na Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym". Jak dodał, na tej podstawie Poczta wystąpiła do władz samorządowych o przekazanie jej spisów wyborców. Wybory w trybie korespondencyjnym miały się odbyć 10 maja.

Rzecznik rządu Piotr Müller, odnosząc się do decyzji WSA, powiedział we wtorek, że jest ona zaskakująca. - Nie ma ona charakteru ostatecznego, w związku z tym czekamy cały czas na uzasadnienie tego wyroku i będziemy decydować o podjęciu ewentualnych kroków odwoławczych - zgodnie z procedurą, która jest przewidziana przepisami prawa - wskazał.


kb

Polecane

Wróć do strony głównej