Schreiber: jeżeli mamy w każdej sprawie czynić ustępstwa, to rząd mniejszościowy jest lepszym pomysłem
- Separacja może prowadzić do rozwodu, ale przy pewnej dozie refleksji może prowadzić do powrotu, do jakiejś drugiej szansy - powiedział przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber (PiS). Jak dodał, do kryzysu w koalicji Zjednoczonej Prawicy doprowadził szereg spraw.
2020-09-20, 23:05
Powiązany Artykuł
"To byłby dla mnie zaszczyt". Czarnek o propozycji zostania ministrem sprawiedliwości
- Jeżeli mamy w każdej sprawie negocjować i czynić daleko idące ustępstwa, to rząd mniejszościowy jest lepszym pomysłem - dodał Schreiber, odnosząc się w TVP Info do kryzysu w koalicji Zjednoczonej Prawicy.
- Formacje Gowina i Ziobro bez szans na wejście do Sejmu bez koalicji z PiS. Jest sondaż
- Suski: na dzisiaj koalicji nie ma, decyzja o dalszych losach ZP może zapaść w poniedziałek
Dodał, że do wspomnianej "separacji" nie doprowadziła wyłącznie różnica zdań podczas piątkowego głosowania w Sejmie nad nowelą ustawy o ochronie zwierząt, ale - jak powiedział - "szereg spraw".
Posłuchaj
- Albo możemy na sobie polegać, albo możemy wierzyć, że tutaj obowiązuje między nami pewna lojalność, partnerstwo, albo stawiamy sprawę w taki sposób, że do każdej ustawy teraz ktoś przyprowadza jakieś swoje bardzo pryncypialne stanowisko, jeżeli w 100 proc. ono nie będzie zrealizowane, to oni będą głosować inaczej - mówił polityk.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Już sprawa Gowina pokazała, że trzeba zmienić podejście do wzajemnych relacji". Macierewicz o koalicji rządzącej
Stwierdził, że zgodne głosowanie posłów Porozumienia i Solidarnej Polski przeciw noweli ustawy o ochronie zwierząt (z wyjątkiem wicepremier, minister rozwoju Jadwigi Emilewicz) świadczy o "wywieraniu presji". - Do Sejmu weszliśmy z jednej listy - z listy Prawa i Sprawiedliwości - zaznaczył.
- Jeżeli mamy w każdej sprawie negocjować i czynić daleko idące ustępstwa (...) to rząd mniejszościowy jest lepszym pomysłem - powiedział Schreiber.
Przyszłość Zjednoczonej Prawicy
W poniedziałek zbierze się kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, które ma dyskutować o przyszłości Zjednoczonej Prawicy. Chodzi o sprawę piątkowego głosowania nad projektem noweli ustawy dotyczącej ochrony zwierząt - 38 posłów klubu PiS opowiedziało się przeciw niej, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski oraz dwóch Porozumienia, a 15 innych posłów partii Jarosława Gowina wstrzymało się od głosu.
Najważniejsi politycy PiS podkreślali, że takie zachowanie koalicjantów oznacza, że to koniec koalicji. Wiceszef PiS Joachim Brudziński mówił w RMF FM, że w tej chwili wskutek decyzji podjętych przez "naszych, dziś można powiedzieć byłych koalicjantów, tej koalicji nie ma". - Są zawieszone rozmowy dotyczące rekonstrukcji rządu. Są zawieszone rozmowy dotyczące naszego wspólnego programu - dodał.
REKLAMA
Przyznał, że "nie ma sensu trwać w koalicji, w której mniejsi koalicjanci głosują w ważnych głosowaniach w Sejmie przeciw ustawom wniesionym przez większego partnera". Pytany o przyszłość koalicji, Brudziński podkreślił, że "dzisiaj wszyscy zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest bardzo poważna". - Przed nami decyzje, które jednak tę koalicję w sposób oczywisty i definitywny mogą zakończyć - mówił.
Dymisje w rządzie?
Wiceminister funduszy Waldemar Buda (PiS) pytany z kolei w TVP Info, czy w najbliższym czasie można spodziewać się dymisji ministrów związanych z Solidarną Polską i Porozumieniem, w tym szefa MS Zbigniewa Ziobry, powiedział, że jeżeli będzie decyzja kierownictwa partii, że nie będą kontynuowane rozmowy koalicyjne, to oczywistą konsekwencją są dymisje w rządzie i rekonstrukcja bez udziału koalicjantów.
- To jest naprawdę scenariusz bardzo prawdopodobny. Ja bym tutaj 50 do 50 stawiał na rozstrzygnięcie w tej sprawie, bo naprawdę za wiele rzeczy się wydarzyło i ten apetyt koalicjantów był zbyt duży, żeby można było go akceptować - podkreślił.
pb
REKLAMA
REKLAMA