Protesty Agrounii przeciwko "Piątce dla zwierząt". Liziniewicz: sfera propagandy, a nie faktów

2020-10-07, 12:44

Protesty Agrounii przeciwko "Piątce dla zwierząt". Liziniewicz: sfera propagandy, a nie faktów
Protest w miejscowości Trzebucza (gm. Grębków) na Mazowszu. Foto: PAP/Przemysław Piątkowski

- Twarzą tych protestów jest pan Marek Misko, który nie ma nic wspólnego z rolnictwem - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl dziennikarz i publicysta Jacek Liziniewicz, komentując akcję protestacyjną przeciwko ustawie "Piątka dla zwierząt" zorganizowaną przez Agrounię.

- Nie sposób nie zauważyć, że protesty w sprawie "Piątki dla zwierząt" organizują głównie organizacje futrzarskie. Twarzą tych protestów jest pan Marek Misko, który nie ma nic wspólnego z rolnictwem, zaplecze intelektualne zapewnia pan Jacek Podgórski, który też nie jest rolnikiem, a jedynie medialnym ekspertem, działającym w mediach futrzarskich - mówi Jacek Liziniewicz.


Posłuchaj

Jacek Liziniewicz o protestach rolników 1:34
+
Dodaj do playlisty

 

"Propaganda o tym, że zdarzy się armagedon"


Powiązany Artykuł

krowy free 1200.jpg
Poseł PiS: spodziewane są działania osłonowe dla hodowców bydła na ubój rytualny

- Do tego dochodzą związkowcy, którzy od lat dbają o to, by na polskiej wsi się nic nie zmieniało, bo mam wrażenie, że po prostu na tym korzystają. Oczywiście nie twierdzę, że tam nie ma prawdziwych rolników, z pewnością są, bo na wieś trafiła propaganda o tym, że zdarzy się armagedon w związku z wprowadzeniem "Piątki dla zwierząt" - ocenia publicysta.

- Wydaje mi się jednak, że to tak naprawdę jest nadal tylko sfera propagandy i wznoszenia emocji, a nie faktów. Jednak przeciwnego zdania do tego, co twierdzi pan Kołodziejczak i media futrzarskie, jest np. pan Janusz Wojciechowski, komisarz ds. rolnictwa w Unii Europejskiej - dodaje Liziniewicz.

Strajk organizuje ruch Agrounia. Według organizatorów, w całym kraju protesty mają być organizowane w ok. 100 miejscach.

"Mydlenie oczu"

Współorganizatorka strajku w północnej Wielkopolsce Patrycja Stępniak twierdzi, że środowe protesty "to wieka mobilizacja i wielkie poświęcenie wszystkich rolników biorących udział w akcji, ponieważ zostawiają oni na ten czas swoje zwierzęta, swoje pola i przyjeżdżają protestować".

Czytaj także:

- To, co nam się proponuje, ta ustawa o rzekomej "ochronie zwierząt", to jest karygodne, to mydlenie ludziom oczu – dodaje.

Obornik na drodze


Powiązany Artykuł

futerkowe 1200.jpg
Omijali procedury, robili sobie żarty z wielu instytucji. Liziniewicz o lobby futrzarskim

W związku ze strajkiem utrudnienia w ruchu występują na terenie wielu dróg krajowych. Drogi blokowane są przez kolumny ciągników. Na drodze krajowej nr 12 w miejscowości Smardzew zablokowano rondo Żołnierzy Niezłomnych. W tym miejscu rolnicy wyrzucili na jezdnię obornik. W innych miejscach rolnicy poruszają się w grupach, ograniczając prędkość do 20-25 km/h.

Protestujący na Pomorzu podkreślają, że protesty są organizowane oddolnie, bez żadnego szyldu. Zapowiadają, że będą one przebiegały spokojnie. Uważają, że procedowana ustawa jest ekonomicznie szkodliwa, nieodpowiedzialna i sprzeczna z interesem polskiego rolnictwa. Chcą również zwrócić uwagę na aktualne problemy polskiej wsi.

pg,pap

Polecane

Wróć do strony głównej