Prof. Simon: mówili, że covidu nie ma, teraz leżą na oddziale, jeden jest na granicy śmierci
- To "dzięki" ludziom, którzy nie noszą masek i do tego nas obrażają, mamy taką sytuację. W tej chwili na oddziale mamy dwie osoby, które bardzo aktywnie obrażały nas, mówiły, że covidu nie ma, że to spisek - jedna jest na granicy śmierci, a druga może nie umrze - to młodzi ludzie, akurat mieli predyspozycje genetyczne do złego przebiegu choroby - mówił prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.
2020-10-09, 15:17
Prof. Simon, który jest też dolnośląskim wojewódzkim konsultantem w dziedzinie chorób zakaźnych, podkreślił w piątek w rozmowie z dziennikarzami, że jeżeli przyrost zakażeń będzie następował w takim tempie jak obecnie, to cała Polska wkrótce będzie czerwoną strefą.
Powiązany Artykuł
Rzecznik rządu: szpitale są gotowe przyjąć kolejnych chorych, mamy zapasy miejsc i respiratorów
- W tym tempie i przy lekceważeniu wszystkich obostrzeń zmierzamy do czerwone strefy w całym kraju. Jest jesień i zaczynają się kumulować choroby. Jest źle. Jeśli tego nie przerwiemy, będzie katastrofa - mówił profesor.
Czytaj także:
- Strefy czerwone i żółte. Zobacz obowiązujące w nich zasady bezpieczeństwa
- 32 powiaty i 6 miast w strefie czerwonej, reszta kraju w strefie żółtej
Zwrócił uwagę, że do ludzi nie przebiło się, że jest epidemia. - Nic dobrego nas nie czeka w najbliższym czasie, jeśli ludzie się nie zmobilizują i nie przerwą transmisji wirusa - powiedział ordynator.
REKLAMA
"Nasz personel pracuje po 14 godzin"
Lekarz podkreślił, że w jego szpitalu brakuje już łóżek dla chorych na COVID-19. Według niego brak miejsc dla zakażonych koronawirusem, to nie tylko kwestia łóżka, ale całej infrastruktury potrzebnej do opieki nad chorym, łącznie z personelem, którego - jak podkreślał prof. Simon - brakuje. - Nasz personel pracuje po 14 godzin. Ludzie są zmęczeni - mówił.
Powiązany Artykuł
Określono działania placówek medycznych z pacjentami chorymi na COVID-19. Jest rozporządzenie
Prof. Simon powiedział też, że w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu skończył się lek przeciwwirusowy remdesivir. - Jeszcze dwóm osobom podajemy resztki tego leku, ale od poniedziałku podobno mamy mieć nową dostawę tego leku - powiedział.
- Lekarz apelował o noszenie masek, zachowanie dystansu i o mycie rąk. - To dzięki ludziom, którzy nie noszą masek i do tego nas obrażają, mamy taką sytuację. W tej chwili na oddziale mamy dwie osoby, które bardzo aktywnie obrażał nas, mówiły, że covidu nie ma, że to spisek – jedna jest na granicy śmierci, a druga może nie umrze - to młodzi ludzie, akurat mieli predyspozycje genetyczne do złego przebiegu choroby - mówił prof. Simon.
Podkreślił, że "epidemia była, jest i będzie do momentu wprowadzenia szczepionki".
REKLAMA
paw/
REKLAMA