"Tajemniczy obrót gotówką". Jaką rolę pełnił Sebastian J. w sprawie dotyczącej Romana Giertycha?
Działka pod Poznaniem, na której sprzedaży współpracownicy Romana Giertycha mieli wzbogacić się o ponad 20 mln, formalnie kupiona została przez spółkę założoną na żonę Sebastiana J. Zarówno ona, jak i on kilka lat temu byli przesłuchiwani w tej sprawie - wynika z ustaleń portalu TVP Info.
2020-10-18, 18:14
Sebastian J. jest jednym z dwunastu zatrzymanych w związku z wyprowadzeniem i przywłaszczeniem łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord.
Powiązany Artykuł
Zatrzymanie Romana Giertycha. Artur Wróblewski: służby muszą mieć bardzo silne dowody
Działka pod Poznaniem powiązana ze śledztwem dot. Giertycha i Krauzego
W niedzielę portal TVP Info przypomniał doniesienia portalu wPolityce.pl, który pisał o "tajemniczym obrocie dużą gotówką przy zakupie działki niedaleko Poznania". "Najbliżsi współpracownicy Romana Giertycha mieli zakupić działkę za 6,6 mln złotych. Już 8 dni później ta sama działka zostaje sprzedana firmie P., w której Ryszard Krauze miał większościowy akcjonariat. Szkopuł w tym, że działkę sprzedano za 27 milionów złotych, czyli za cenę wielokrotnie większą niż jej wartość" - napisano.
TVP Info podało w niedzielę, że chodzi o działkę w Dopniewcu, a sprawa jest jednym z wątków dużego gospodarczego śledztwa, które doprowadziło do postawienia zarzutów wyprowadzenia pieniędzy. "Kilka lat temu w tej sprawie przesłuchany został Sebastian J. ps. Foka, który pełnił rolę »człowieka od wszystkiego«, prawej ręki, ochroniarza i »goryla« Romana Giertycha" - czytamy.
- "Czas by polskie państwo zaczęło rozliczać gangsterów". Rozpłochowski o zatrzymaniu Giertycha
- "Nie powinno to dotyczyć zwłaszcza ludzi Temidy". Poseł Porozumienia o zarzutach dla Giertycha
Przesłuchanie ochroniarza Giertycha
Powiązany Artykuł
"Nie byłaby możliwa bez koneksji politycznych i wsparcia ludzi służb". Dziennikarz o karierze Ryszarda K.
Jak podano, policja, która na początku śledztwa na zlecenie prokuratury prowadziła czynności, wezwała J. w charakterze świadka i pytała m.in. o zakup działki w Dopniewcu. "Mężczyzna zapewniał funkcjonariuszy, że nie pamięta, skąd miał 6,6 mln złotych na zakup działki, tłumacząc, że »to chyba były pożyczki od jakichś znajomych« i on nie pamięta, jakich. Sebastian J. nie mógł sobie również przypomnieć, kto mu o działce powiedział i jak to się stało, że po ośmiu dniach sprzedał ją drożej o 20 mln złotych. Słaba pamięć dała się we znaki człowiekowi Giertycha również wtedy, gdy pytany był na co wydał taką duża sumę zarobionych pieniędzy" - czytamy na portalu.
Portal podkreślił, że od strony formalnej zakupu działki dokonała agencja Properis 33, spółka założona na żonę J., Monikę. "Co ciekawe ona sama w czasie przesłuchania zapewniała, że nie wie nic o zakupie działki, bo ona ma sklep z odzieżą i nigdy takiej sumy pieniędzy (6,6 mln złotych) nawet na oczy nie widziała, a już tym bardziej 27 mln złotych, za które nieruchomość po tygodniu miała zostać odsprzedana. Monika J. była pytana, dlaczego w takim razie podpisała się pod dokumentami. W odpowiedzi wyjaśniła, że wie tyle, że mąż (Sebastian J.) jej kazał coś podpisać, a że mąż pracuje dla pana Giertycha, a ona Giertychowi ufa, więc się podpisała i tyle" - napisał portal TVP Info.
jmo
REKLAMA