Miał zawiadomić o przestępstwie, którego nie było. Jest akt oskarżenia przeciwko byłemu sędziemu
- Prokuratura Regionalna w Krakowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Wojciechowi Ł. Były sędzia jest oskarżony o fałszywe zawiadomienie organów ścigania o przestępstwie oraz złożenie fałszywych zeznań.
2020-10-20, 14:19
Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Prokuratura zarzuciła b. sędziemu złożenie fałszywego zawiadomienia o przestępstwie i złożenia fałszywych zeznań.
- Czyny te zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 8 - podał we wtorek Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.
Powiązany Artykuł
Prokuratura złoży zażalenie na decyzję sądu. Chodzi o sprawę pobicia dziennikarza TVP
Fałszywy alarm
W lutym 2016 r. sędzia Ł. złożył w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zawiadomienie, że nieznana mu osoba włamała się na jego konta prowadzone pod fikcyjnymi nazwiskami na Twitterze i w jego imieniu prowadziła korespondencję. Sędzia zwrócił się o ściganie osoby, która między 16 a 28 stycznia 2016 r. miała się pod niego podszywać.
Jak wskazują zgromadzone dowody, sędzia zeznał nieprawdę, że to rzekomy włamywacz namawiał w internetowej korespondencji osobę, którą wziął za redaktora naczelnego "Newsweeka" Tomasza Lisa, do prowadzenia antyrządowej kampanii, a także bez wiedzy sędziego zrobił i wysłał za pośrednictwem Twittera jego zdjęcie. Fotografia miała być dowodem, że właścicielem konta zarejestrowanego na fałszywe nazwisko jest właśnie sędzia Wojciech Ł.
- Prokuratura odpowiada "Wyborczej". "Obrońcy Giertycha potwierdzili jego status jako podejrzanego"
- Sędziowie i prokurator wpadli "na gorącym uczynku". Decyzje ws. uchylenia immunitetu zapadły w ciągu 24 godzin
Zlecona przez prokuraturę ekspertyza z zakresu informatyki jednoznacznie wykazała, że nikt poza sędzią Wojciechem Ł. nie miał dostępu do jego urządzeń elektronicznych i kont na Twitterze. Zeznania świadków przeczą zaś wersji zdarzeń przedstawionych przez sędziego.
REKLAMA
pkr
REKLAMA