Mimo pandemii trwają protesty w Warszawie. Akty agresji i pierwsze zatrzymania
Podczas demonstracji w Warszawie, w rejonie Nowego Światu i ronda de Gaulle'a, doszło do agresji pomiędzy grupami młodych osób - informuje stołeczna policja. Rzucano różnymi przedmiotami i pirotechniką oraz atakowano się fizycznie. Warszawska policja podkreśliła, że podjęła działania, zapewniające bezpieczeństwo osób postronnych.
2020-10-30, 19:21
W stolicy odbywa się protest przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego, organizowany przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Na rondzie Dmowskiego zebrał się wielotysięczny tłum, który maszerował z trzech kierunków: z placu Zawiszy, placu Zamkowego oraz Kancelarii Premiera. Protest odbywa się pod hasłem "Marsz na Warszawę".
Powiązany Artykuł
GIS: uczestnicy protestów powinni się poddać kwarantannie
Wcześniej warszawska policja poinformowała, że funkcjonariusze podjęli zdecydowane działania wobec grup pseudokibiców, którzy zagrażali bezpieczeństwu innych osób, a także używali pirotechniki. Działania były prowadzone rejonie Wisłostrady i ulicy Karowej oraz Starego Miasta.
REKLAMA
"Agresywne zachowania"
Są pierwsze zatrzymania. "Interwencje policjantów w rejonie Starego Miasta wywołały agresywne zachowania grup pseudokibiców, rzucających racami w kierunku innych ludzi i funkcjonariuszy. Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i granatów hukowych. Dotychczas zatrzymano kilkanaście osób" - czytamy na Twitterze warszawskiej policji.
Demonstracje odbywają się w Warszawie, a także w innych miastach kraju. Pierwotnie wymierzone były w orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, ale przerodziły się także w manifestacje antykościelne i antyrządowe.
jp
REKLAMA
REKLAMA