Kierowniczka z IKEA zwolniła pracownika za wpis przeciw LGBT. Dziś rusza proces
Przed krakowskim sądem ruszył w piątek proces przeciwko Katarzynie N., która kierowała działem personalnym w krakowskim sklepie IKEA. Prokuratura oskarża ją o dyskryminację ze względu na wyznanie pracownika zwolnionego po tym, jak na wewnętrznym forum firmy zamieścił wpis krytykujący środowiska LGBT.
2020-11-27, 15:53
Proces karny został wszczęty przez prokuraturę z urzędu, po zapoznaniu się z doniesieniami medialnym i po postępowaniu przygotowawczym, w którym zeznawał zwolniony pracownik - Janusz Komenda (wyraził zgodę na podawanie nazwiska - PAP).
Powiązany Artykuł
Stracił pracę w Ikei za cytowanie Biblii. Jest prokuratorski akt oskarżenia
Katarzyna N. nie przyznała się do winy. Jak mówiła przed sądem, pracownik miał prawo wyrazić swoje opinie, ale nie w sposób, który obraża czy dyskryminuje innych, a IKEA jako pracodawca ma obowiązek tworzenia bezpiecznego środowiska pracy, w którym nie dochodzi do dyskryminacji.
Wyjaśniła, że komentarz pracownika zaczynał się od personalnego stanowiska, w którym homoseksualizm został określony słowem "dewiacja", a potem autor przywołał cytaty z Pisma Świętego. - To nie cytaty, tylko personalna opinia Janusza naruszała godność osób homoseksualnych i miała wpływ na nasze dalsze kroki – mówiła oskarżona. Dodała, że po wpisie do działu kadr zgłaszali się pracownicy sklepu, którzy czuli się zagrożeni. Podkreśliła, że sama jest katoliczką i nie wyobraża sobie zwolnienia kogoś ze względu na wiarę. - Nie ma dla mnie równych i równiejszych. Każdy pracownik jest dla mnie tak samo ważny. Nie chodziło o cytaty z Pisma Świętego – zaznaczyła.
- Większość Polaków przeciw promocji środowisk LGBT przez firmy. Zobacz najnowszy sondaż
- "Zimowa impreza" zamiast Bożego Narodzenia w Ikei
- Pracownik IKEI zwolniony za cytowanie Biblii. Kierowniczka z zarzutami i pozew Ordo Iuris
"Jako katolik jestem powołany do dawania świadectwa"
Janusz Komenda mówił, że po przeczytaniu artykułu zamieszczonego na wewnętrznym forum IKEA, jako katolik poczuł się "wywołany do tablicy" i musiał zareagować. - Jako katolik jestem powołany do dawania świadectwa – powiedział Komenda. Podkreślił, że nie ocenia ludzi poprzez ich orientację seksualną i nie było jego zamiarem atakowanie czy obrażenie kogokolwiek, jednak czuł się w obowiązku zareagować na działania pracodawcy, który namawia pracowników do określonych zachowań.
REKLAMA
Mężczyzna w osobnym procesie domaga się przywrócenia do pracy i zarzuca byłemu pracodawcy szykanowanie.
Sprawa ma związek z wydarzeniami z maja ubiegłego roku, kiedy IKEA zamieściła komunikat dotyczący "Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii". Wówczas w wewnętrznej sieci przeznaczonej do komunikacji jeden z pracowników krakowskiego sklepu Janusz Komenda napisał: "Akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia", po czym zacytował wersety z Pisma Świętego. Chodzi o fragmenty: "Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich" oraz "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich". Kilka dni później mężczyzna został zwolniony. Jego wpis nie został usunięty z wewnętrznej sieci firmy.
dn
REKLAMA