Były oficer CBŚ: jest cała masa spraw, gdzie w różnym kontekście padało nazwisko Stonoga

- To jest element cyrku, indolencji i paranoi naszego wymiaru sprawiedliwości. Sąd nie uwzględnia wniosku prokuratury o areszt, choć wiadomo było, że Zbigniew Stonoga najprawdopodobniej ucieknie, bo to jest normalna taktyka działania tego typu osób - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl były oficer CBŚ Jacek Wrona.

2020-12-03, 17:21

Były oficer CBŚ: jest cała masa spraw, gdzie w różnym kontekście padało nazwisko Stonoga
Zbigniew Stonoga. Foto: PAP/Jacek Turczyk

Powiązany Artykuł

stonoga 1200.jpg

PolskieRadio24.pl: Zbigniew Stonoga uciekł do Norwegii, choć prokuratura wnioskowała wcześniej o jego areszt. Jak pan ocenia postępowanie wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie?

Jacek Wrona, były oficer Centralnego Biura Śledczego: To jest element cyrku, indolencji i paranoi naszego wymiaru sprawiedliwości. Sąd nie uwzględnia wniosku prokuratury o areszt, choć wiadomo był, że on najprawdopodobniej ucieknie, bo to jest normalna taktyka działania tego typu osób. Stonoga ucieka do Norwegii, gdzie już wielokrotnie pokazano, że wszelkie próby ściągnięcia zwykłych przestępców stamtąd, są traktowane jak prześladowanie osób politycznie represjonowanych. Wymiar sprawiedliwości prowadzi jakąś makabryczną grę. Taką decyzję sądu można by było zrozumieć, gdyby na tym człowieku ciążyły jakieś drobne zarzuty, tymczasem wiele z nich w każdym cywilizowanym kraju byłoby bezwzględnie ściganych. To są dziesiątki zarzutów dużego kalibru.

Ta sytuacji jest podobna do innych tego typu zdarzeń i osób, które w ten sposób uciekały. Takim przykładem jest Rafał Gaweł, który został prawomocnie skazany w Polsce za oszustwa finansowe i jest ścigany pod zarzutem kolejnych oszustw, a dostał azyl w Norwegii. A pamiętajmy, że jest to człowiek, który oszukał ludzi, przywłaszczył pieniądze, został prawomocnie skazany przez niezawisły sąd. To kuriozum.

REKLAMA

Przeciwko Zbigniewowi Stonodze w Polsce toczy się kilkanaście postępowań. ENA obejmuje 15 zarzutów. Mimo to Zbigniew Stonoga może się czuć bezkarnie.

Wszystko rozbija się o decyzje sądów. Prokuratura go zatrzymuje, stawia mu dziesiątki bardzo poważnych zarzutów, a sąd mówi tym poszkodowanym, że nic mu nie mogą zrobić. A jest to człowiek nieobliczalny. Nie potrafię powiedzieć, dlaczego człowiek, który ma tyle zarzutów, wyjeżdża z kraju niemalże w świetle reflektorów. Nie da się tego wytłumaczyć racjonalnie.

Powiązany Artykuł

stonoga 1200 (2).jpg

Czy jako oficer Centralnego Biura Śledczego miał pan kiedykolwiek kontakt ze Zbigniewem Stonogą? Wiemy, że w 2006 roku został on pozyskany do współpracy przez CBŚ. Co było o nim wtedy wiadomo?

Pośrednio. Zakres działań tego pana był odmienny od naszych. My zajmowaliśmy się przestępczością zorganizowaną, gdzie podstawą były narkotyki, czy handel bronią. Stonoga brał udział w kontrolowanym wręczeniu korzyści majątkowej prokuratorowi, być może też w innych sprawach, i w zamian za współpracę skorzystał z dobrodziejstw wynikających z tej współpracy. To zaowocowało tym, że w kilku sprawach nie poniósł odpowiedzialności karnej. Wcześniej była też głośna inna sprawa. W 2002 roku na warszawskim Dworcu Centralnym policja rozbiła gang pedofilów. Wszystko zostało rozmyte, pomimo że biegli uznali, iż zeznania poszkodowanych nie były konfabulacją, tylko bardzo poważnymi zarzutami. Zbigniew Stonoga był podejrzewany o wykorzystywanie seksualne osoby niepełnoletniej. Jest cała masa takich spraw, gdzie w różnym kontekście pojawiało się jego nazwisko.

Zbigniew Stonoga stanie jeszcze przed polskim wymiarem sprawiedliwości?

Myślę, że uniknie tego. Norwegia stosuje standardy typowo polityczne, a nie prawne, więc najprawdopodobniej nie zostanie wydany Polsce. Ale jeżeli sądy posiadają wiedzę, a mimo to postępują w ten sposób, to pokazuje, że potrzebna jest radykalna reforma wymiaru sprawiedliwości. Stonoga robi to bezczelnie, jest głośny, spektakularny, a ile osób jest takich, które unikają odpowiedzialności i o nich nie słyszymy? Tak działający wymiar sprawiedliwości powoduje, że te osoby czują się bezkarne. Ten mechanizm jest tak niewydolny, że w naszym kraju po prostu opłaca się być przestępcą.

Można tworzyć najlepsze nawet przepisy prawa, ale jak nie będą stosowane, jeżeli nie będzie bezwzględności w ściganiu takich ludzi, ale też karaniu ich w adekwatny sposób, to będziemy mieli do czynienia z takimi sytuacjami.​ Zbigniew Stonoga jest idealnym przykładem wielu patologii, które niestety nadal w naszym kraju funkcjonują.

REKLAMA

rozmawiał Paweł Kurek

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej