Terlecki: nie przewiduję tąpnięć w koalicji. Spokojnie czekamy na wynik rozmów w Brukseli
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział w czwartek dziennikarzom, że "nie przewiduje" tąpnięć w koalicji rządzącej. - Spokojnie czekamy na wynik rozmów w Brukseli - dodał.
2020-12-10, 13:48
Terlecki został zapytany, czy w związku z możliwym porozumieniem w UE w sprawie rozporządzenia dotyczącego mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności będzie tąpnięcie w koalicji rządzącej.
- Nie sądzę, nie przewiduje - odpowiedział. Z kolei na uwagę, że lider Solidarnej Polski, koalicjanta PiS, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro był ewidentnie niezadowolony w związku z możliwym kompromisem, szef klubu PiS odparł: - Był niezadowolony wczoraj, zobaczymy, co będzie jutro.
Powiązany Artykuł
Premier w Brukseli: chcemy rozdzielenia ochrony budżetu od kwestii praworządności
Na uwagę, że jak ktoś mówi "weto albo śmierć", a takiego sformułowania używali politycy Solidarnej Polski, Terlecki odpowiedział, że "nie ma takiego pomysłu". - Spokojnie czekamy na wynik rozmów w Brukseli - oświadczył.
Po tym, gdy w środę pojawiły się informacje o możliwym porozumieniu na rozpoczynającym się w czwartek szczycie UE w kwestii rozporządzenia łączącego dostęp do środków unijnych z kwestią praworządności, któremu sprzeciwiły się Polska i Węgry, Ziobro napisał na Twitterze: "Konkluzje interpretujące i wytyczne nie są prawem! Prawem jest rozporządzenie. Jeżeli rozporządzenie łączące budżet z ideologią wejdzie w życie, będzie to znaczące ograniczenie suwerenności Polski i złamanie europejskich traktów. Nie zgadzamy się na to!!! Walczmy o interes Polski".
Propozycja kompromisu
Polska i Węgry sprzeciwiły się rozporządzeniu w sprawie mechanizmu łączącego dostęp do unijnych środków z kwestią praworządności, uzasadniając m.in., że zawiera ono rozwiązania pozatraktatowe i w związku z tym premierzy obu krajów zapowiedzieli możliwość zawetowania nowego wieloletniego budżetu UE.
W środę w Brukseli na spotkaniu ambasadorów państw UE przedstawiona została propozycja kompromisu wypracowana podczas konsultacji w Warszawie, Berlinie, Budapeszcie i Brukseli. W jednym z punktów tej propozycji zawarto stwierdzenie, że "samo ustalenie, że doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu".
Przed rozpoczęciem szczytu UE premier Mateusz Morawiecki powiedział w Brukseli, że strona polska oczekuje, iż w konkluzjach Rady Europejskiej znajdzie się rozdzielenie ochrony budżetu i zapobiegania korupcji od kwestii praworządności i zapisane w nich będą wytyczne w tej kwestii dla Komisji Europejskiej.
REKLAMA
bartos
REKLAMA