"Sprowadza siebie do roli złośliwego trolla internetowego". Bielan o słowach Tuska
- Przykre, że były premier sprowadza siebie do roli złośliwego trolla internetowego. Najwyraźniej przeżywa fakt, że jest na politycznym aucie i odreagowuje w ten sposób - stwierdził europoseł Adam Bielan (Porozumienie), pytany o słowa szefa Europejskiej Partii Ludowej Donalda Tuska.
2020-12-18, 09:21
Powiązany Artykuł
Kwarantanna narodowa jak stan wojenny? Skandaliczny komentarz Tuska
W czwartek, odnosząc się do zapowiedzi dotyczących nowych obostrzeń Tusk napisał na Twitterze, że "różnica między stanem wojennym a rządami PiS jest taka, że wtedy na Sylwestra zawieszono godzinę policyjną, a teraz ją wprowadzają". - Co do kasyn, brak danych. Pasterka bez zmian - dodał.
Wcześniej minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o dodatkowych obostrzeniach w dniach od 28 grudnia do 17 stycznia - w sylwestra od godz. 19.00 31 grudnia do godz. 6.00 1 stycznia będzie obowiązywał zakaz przemieszczania się.
- Suski: Tusk jest chłopcem na posyłki Merkel. Nie utożsamia się z interesami Polski
- "Świat Tuska odszedł do lamusa". Szef think-tanku PO wywołał burzę w opozycji
- Przykre, że były premier sprowadza siebie w tej chwili do roli takiego złośliwego trolla internetowego, nie ma najwyraźniej już nic ciekawego do powiedzenia w polskiej polityce, przeżywa fakt, że jest na politycznym aucie czy na politycznej emeryturze (...) i odreagowuje w ten sposób - powiedział Bielan w Polsat News.
"Rząd akcji szczepień"
Podkreślił przy tym, że zdaje sobie sprawę, że miliony Polaków "są już na granicy wytrzymałości psychicznej". - Nie mieliśmy normalnych świąt Wielkiej Nocy, wakacje też były zaburzone, a teraz widać wyraźnie, że nie będzie normalnych ferii narciarskich i nie wiadomo, jak będzie z Wielkanocą - mówił.
- Nie spada ta najgorsza statystyka, czyli liczba Polaków, którzy umierają, a przede wszystkim - co widać w innych miejscach na świecie, niestety też w Europie - możemy obawiać się trzeciej fali. Wszyscy epidemiolodzy twierdzą, że styczeń-luty ze względu na infekcję grypy może być dużo gorszy niż październik-listopad - powiedział europoseł.
Zauważył, że dzięki szczepionce przeciw koronawirusowi "bardzo dużo ludzi poczuło się pewniej". Podkreślił, że Polski rząd jest przygotowany do natychmiastowej akcji szczepień, ale "samo wprowadzenie szczepionek nie czyni nas bezpiecznymi, bo trzeba będzie wielu miesięcy, żeby zaszczepić wszystkich Polaków". Dodał, że sam również zdecyduje się na szczepienie.
REKLAMA
Celem przyjętego niedawno Narodowego Programu Szczepień jest doprowadzenie w 2021 r. do odporności populacyjnej. Szczepionki na koronawirusa mają być darmowe, dobrowolne i dwudawkowe. Program przewiduje, że w pierwszej kolejności szczepienia otrzymają pracownicy sektora ochrony zdrowia, sanepidu i DPS-ów; po nich będą mogli zaszczepić się nauczyciele, żołnierze i seniorzy z domów opieki.
dn
REKLAMA