Pracowita sobota dla ratowników górskich. Szereg akcji w Tatrach i Beskidach
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego byli w sobotę wzywani na pomoc po zejściu lawiny, przez turystów, którzy utknęli w trudnym terenie, a także do wypadków taternickich i drobnych urazów. Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR prowadzili zaś dwie akcje w rejonie Babiej Góry.
2021-01-30, 22:40
Powiązany Artykuł
Tatry: ewakuacja turystów z Przełęczy Kondrackiej. "Zastały ich trudne warunki pogodowe"
- Ratownicy TOPR sprowadzali bezpiecznie do Kuźnic dziewięciu turystów z Ukrainy, którzy utknęli w trudnym terenie na Przełęczy Kondrackiej. Turyści poruszali się pieszo i nie mieli odpowiedniego wyposażenia do takiej wyprawy. Byli przemarznięci - powiedział ratownik TOPR Jan Krzeptowski Sabała.
- Lawina w Tatrach porwała dwie osoby. TOPR: wszyscy są cali i zdrowi
- Trudne warunki w górach. Zagrożenie lawinowe w Tatrach, Bieszczadach i Beskidach
Ratownicy sprowadzili także taterniczkę porwaną przez lawinę w rejonie Kotła Kościelcowego. Pomagali również zejść turyście, który zabłądził na Kasprowym Wierchu.
Posłuchaj
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Czekał w jamie śnieżnej. TOPR-owcy w nocy sprowadzili z gór zagubionego turystę
- Turyści poprosili o pomoc, ponieważ weszli na Przełęcz Kondracką, nie mając stosownego ubrania i wyposażenia i stwierdzili, że w obecnych warunkach pogodowych nie są w stanie zejść na dół. W międzyczasie zadzwonili przypadkowi turyści, którzy napotkali grupę i zaproponowali, że przeprowadzą ich przez wierzchołek Kopy Kondrackiej na Przełęcz pod Kopą, w czym nam bardzo pomogli. Ratownicy mogli w tym czasie bezpieczniejszym terenem wyjść na Przełęcz pod Kopą Kondracką i stamtąd wszyscy razem bezpiecznie zeszli do Kuźnic - relacjonował ratownik TOPR.
Równocześnie inna grupa ratowników znosiła ranną taterniczkę, która podczas wspinaczki w rejonie Kotła Kościelcowego została porwana przez lawinę. Na szczęście kobieta nie została zasypana śniegiem, ale doznała bolesnego urazu nogi - najprawdopodobniej złamania.
Wcześniej ratownicy TOPR przetransportowali na pokładzie śmigłowca do zakopiańskiego szpitala dwóch mężczyzn, których porwała lawina śnieżna w rejonie Suchego Wierchu Ornaczańskiego. Turyści mieli odpowiedni sprzęt lawinowy. Zostali szybko odkopani przez swoich towarzyszy, dlatego nie doznali poważniejszych obrażeń.
REKLAMA
Dwie akcje w fatalnych warunkach
W sobotę po południu ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR dyżurujący na Markowych Szczawinach zostali powiadomieni o ośmiu osobach, którzy stracili orientację w partiach szczytowych Babiej Góry. Warunki były ekstremalnie trudne - mróz, silny wiatr, opady śniegu i widoczność ograniczona do kilku metrów.
Powiązany Artykuł
"Dwóch panów z nagimi torsami". Żołnierze pomogli wyziębionym turystom zejść z Tarnicy
Na pomoc wyruszyli ratownicy z Markowych Szczawin, a niedługo po nich także goprowcy z sekcji babiogórskiej. "Grupa turystów, dobrze zabezpieczona termicznie i w dobrej kondycji, została odnaleziona w rejonie Gówniaka" - podali wieczorem goprowcy.
W czasie, gdy ratownicy prowadzili akcję w rejonie Gówniaka, napłynęło kolejne wezwanie. - Mężczyzna pobłądził w rejonie szczytu i znalazł się na południowych stokach Babiej Góry, nazywanej Królową Niepogód. W jego kierunku ruszyło dziewięciu ratowników, którzy szli na pomoc turystom na Gówniaku. Mężczyzna został szybko odnaleziony, ale ewakuacja z miejsca, w którym się znajdował, wymagała torowania drogi w śniegu po pas. Został sprowadzony do Lipnicy Wielkiej - podali ratownicy.
REKLAMA
Goprowcy zakończyli działania przed godziną 20.
W wyprawach brało udział 15 goprowców Grupy Beskidzkiej. Wsparcia udzielili im ratownicy Grupy Podhalańskiej.
pb
REKLAMA