Akcja "Media bez wyboru". Dr Hanna Karp: być może wiele hałasu jest o nic
- Warto, by dzisiaj radio publiczne i telewizja objaśniały, o co tak naprawdę chodzi - powiedziała w rozmowie z PolskieRadio24.pl dr Hanna Karp, medioznawca z Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu w komentarzu do protestu mediów komercyjnych. Podkreśliła, że "ten podatek ma objąć przede wszystkim cyfrowych gigantów". - Chciałabym, by strona rządowa przedstawiła, jak to ma wyglądać w szczegółach. Być może wiele hałasu jest o nic - dodała.
2021-02-10, 13:44
Powiązany Artykuł
"Podatków nie płacą, a wpływ na życie polityczne mają gigantyczny". Prof. Ryba o podatku od reklam
Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami, połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić m.in. do NFZ. Jak mówił w TVP Info rzecznik rządu Piotr Müller, "w tej chwili jest etap prekonsultacji". - Tego projektu nawet nie ma przyjętego przez Radę Ministrów. W związku tym my zachęcamy do tego, żeby usiąść do dialogu, żeby porozmawiać na temat tego projektu, bo po to właśnie ten etap konsultacji jest wprowadzony - apelował Müller.
Ogólnopolskie i lokalne media "bez wyboru"
Znaczna część prywatnych mediów w środę protestuje we wspólnej akcji "Media bez wyboru". Od rana telewizje TVN24 i Polsat News zamiast programu nadają specjalny komunikat. Na portalach TVN24.pl, Onet.pl i Interia.pl czytelnicy nie przeczytają żadnego artykułu. Do akcji przyłączyły się również niektóre dzienniki, w tym lokalne - "Dziennik Wschodni", "Dziennik Trybuna", czy "Tygodnik Podhalański".
Czytaj także:
- Podatek od reklam wzorowany na rozwiązaniach państw UE. Ma wspierać Narodowy Fundusz Zdrowia
- "Cyfrowi giganci unikają opodatkowania". Rzecznik rządu o proteście części mediów
- Nie rozumiem takiego larum co niektórych pomniejszych redakcji. Są widełki, z góry określona kwota dochodu i nie sądzę by nawet średnie krajowe podmioty medialne miały tak wielki dochód. Ten podatek ma objąć przede wszystkim cyfrowych gigantów - wskazała w rozmowie z PolskieRadio24.pl dr Hanna Karp z Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, zastrzegając, że rządowe plany są na bardzo wczesnym etapie. - Mają oni zapłacić ok 50 do 100 mln złotych, w porównaniu do 800 mln, jakie mają zapłacić pozostałe tzw aktywne lokalne media. Ta kwota nie wydaje się wygórowaną wobec tych globalnych firm - wskazała ekspert. - Warto by się było w tym miejscu zatrzymać i spróbować określić, czy ta kwota już jest zaporowa, do końca określona, czy nie - podkreśliła.
Powiązany Artykuł
Premier: podatek od reklam ma wyrównać szanse
"Sytuacja wymaga debaty"
W ocenie gościa PolskieRadio24.pl, "druga sprawa dotyczy celów, na jakie te pieniądze mają zostać zużyte". - Mają to być cele, które dotyczyć będą obecnej sytuacji kraju, mają wspomóc działania rządu wobec epidemii, nakłady na służbę zdrowia i opiekę medyczną - wskazała. - Pamiętamy larum, jakie podnoszono, gdy TVP otrzymała dwa miliardy złotych na własne cele, zamiast przeznaczyć je na walkę z COVID-19 - przypomniała. - Dlaczego stacje komercyjne, działające na polskim rynku - a mówimy o największych podmiotach mediów audiowizualnych w Polsce - nie chcą przeznaczyć tych kwot na walkę z pandemią, wspomożenie polskiej kultury, czy tych, którzy wymagają pomocy, bo są chorzy? - pytała.
REKLAMA
Czytaj także:
- PO chce likwidacji TVP Info. Lichocka: to zapowiedź łamania wolności słowa w państwie demokratycznym
- "Zamach na pluralizm mediów". Prof. Waldemar Paruch o propozycji likwidacji TVP Info
- Europejskie rynki medialne bardzo szanują rynek mediów z kapitałem własnym, co nie oznacza, że pozwalają na nadużycia. Francja w czasie COVID-19 prowadzi oddzielną politykę wobec mediów, które są mediami informacyjnymi. W Niemczech nie ma szans na to, by kapitał - nawet rodzimy - rozrastał się ponad wszelką miarę, by dochodziło do nadmiernej koncentracji, oligopoli, czy podmiotów, jakie mogłyby narzucić dominację opinii innym mediom. Troska o kapitał rodzimy występuje przede wszystkim wobec mediów, jakie zajmują się informowaniem, dostarczają publicystyki i pogłębionych wywiadów, komentarzy. Wejście zewnętrznych podmiotów jest nierealne - podkreśliła.
Powiązany Artykuł
Ryszard Majdzik: media muszą zapłacić te podatki dla dobra polskiego narodu
- Zgodziłabym się z opinią, że największe podmioty medialne mediów elektronicznych, nie tyle zdominowały polski rynek, co go skolonizowały. Kiedy widzimy czarne ekrany monitorów telewizyjnych, z kanałami tychże stacji prywatnych, odbiorca nie zrozumie tej narracji, nie będzie wiedział, o co tak naprawdę chodzi. Warto, by dzisiaj radio publiczne i telewizja objaśniały, o co tak naprawdę chodzi - podkreśliła. - Sytuacja wymaga dyskusji, debaty i uściślenia tego tak, by opinia publiczna poznała sedno sporu, poznała zamysły rządu i cele, którym ma służyć wprowadzenie tego podatku, a także powody, dla których zdecydowano się na to teraz - zaznaczyła medioznawca.
"Procenty są bardzo podobne"
Gość PolskieRadio24.pl dodała, że "warto odnieść się do prawodawstwa unijnego i tych krajów Wspólnoty, które takie podatki już od dosyć dawna stosują i nie wzbudza to specjalnie jakiegoś wzburzenia, czy czegoś, co nie podobałoby się urzędnikom i komisarzom unijnym". - Z tego, co wiem, procenty i opodatkowanie są bardzo podobne - stwierdziła, pytana o szczegóły rozwiązań w innych krajach europejskich.
- Zanim będziemy dyskutować głębiej, chciałabym, by strona rządowa przedstawiła, jak to ma wyglądać w szczegółach. Być może wiele hałasu jest o nic. W szczegółowych zapisach, nawet, jeśli są to tylko propozycje, wygląda na to, że obejmować to będzie tylko największe podmioty mediów telewizyjnych i radiowych, plus tych wielkich gigantów - wyjaśniła. - Pytanie, w jaki sposób i czy rząd ma pomysły na to, by odpowiednie kwoty od Google, Amazona, czy innych wielkich ściągać, bo to według mnie nie jest takie oczywiste - zaznaczyła. - Chciałabym poznać propozycje rządowe rozwiązania tego typu spraw - dodała dr Hanna Karp.
REKLAMA
mbl
REKLAMA