Warszawa: aktywistka ekologiczna przykleiła się do drzwi jednego z sejmowych budynków
Aktywistka ekologiczna, która przykleiła sobie w czwartek po południu dłoń do drzwi jednego z budynków sejmowych przy ul. Wiejskiej 1, odmówiła przyjęcia pomocy od strażaków.
2021-02-25, 16:23
- Zablokowaliśmy wejście do Kancelarii Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Nie zgadzamy się na bezczynności posłów i posłanek wobec katastrofy klimatycznej. Nie zgadzamy się na ignorowanie naszych żądań, w tym organizacji panelu obywatelskiego w sprawie powstrzymania katastrofy klimatycznej - przekazała grupa Extinction Rebellion Polska, która zorganizowała ten protest. Wśród nich jest właśnie dziewczyna, która przykleiła sobie dłoń do szklanych drzwi obrotowych. Na razie odmawia przyjęcia pomocy od strażaków.
Powiązany Artykuł

Polska może wcześniej niż zakładano osiągnąć poziomy wskaźników OZE na 2030 rok
- Żyjemy w wyzwaniach świata technologii, a wy rozmawiacie o pierdołach. Ludzie potrzebują wiedzy jak rozmawiać w obliczu katastrofy klimatycznej – mówił również wcześniej przez megafon jeden z animatorów protestu.
Protest w imię ekologii
Dodał, że protest jest wyrazem niezgody na lekceważenie przez rządzących spraw ekologii. - Oddajcie nam możliwość decydowania o tych sprawach – wykrzyczał.
REKLAMA
Przed budynkiem około godz. 16 wciąż było kilka osób. Manifestanci mieli z sobą transparenty z nazwą tej grupy. Puszczali także muzykę i śpiewali. Protest zabezpieczała policja.
Do manifestantów zeszła też m.in. posłanka Lewicy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która powiedziała, że przyszła tutaj, aby upewnić się, że aktywiści i aktywistki są bezpieczni, że nikt nie przeszkadza im w realizowaniu ich obywatelskiego prawa do protestu. - Czuwamy tutaj nad ich bezpieczeństwem - podkreśliła.
koz
REKLAMA