"Gdańsk powinien wspierać promocję historii". Piotr Duda o karze nałożonej na Solidarność

Nasze billboardy to promocja historii. Miasto powinno wspierać takie inicjatywy albo przynajmniej w nich nie przeszkadzać - powiedział we wtorek przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda podczas konferencji prasowej poświęconej nałożeniu na "S" kary za rozwieszenie banerów z okazji 40-lecia związku.

2021-03-02, 16:52

"Gdańsk powinien wspierać promocję historii". Piotr Duda o karze nałożonej na Solidarność
Piotr Duda na konferencji prasowej poświęconej karom nałożonym na Solidarność przez władze Gdańska. Foto: PAP/Adam Warżawa

W kwietniu ubiegłego roku zakończył się dwuletni okres przejściowy obowiązywania Uchwały Krajobrazowej Gdańska (UKG). Do tego czasu właściciele budynków mieli czas na usunięcie nośników reklamowych szpecących miejski krajobraz. Urzędnicy do takich reklam zakwalifikowali m.in. reklamy wielkoformatowe i wolnostojące konstrukcje reklamowe.

Powiązany Artykuł

Płażyński PAP Arch-1200.jpg
Władze Gdańska chcą zabudować pas nadmorski w Brzeźnie. Kacper Płażyński interweniuje

Banery Solidarności

Mimo obowiązywania uchwały na budynku Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" przy ul. Wały Piastowskie w Gdańsku przez wiele tygodni wisiały dwa banery związane z 40-leciem związku. Na pierwszym z nich umieszczono hasło: "Człowiek rodzi się i żyje wolnym", a na drugim słowa Ojca Świętego Jana Pawła II: "Nie ma wolności bez solidarności".

Według urzędników z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni "S" złamała uchwałę krajobrazową. We wtorek GZDiZ poinformował, że w grudniu ub.r. wszczęto w tej sprawie postępowanie administracyjne, które zakończyło się nałożeniem na związek dwóch kar na łączną kwotę blisko 50 tys. zł.

Sprawę skomentował we wtorek podczas konferencji prasowej przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.

REKLAMA

- To sytuacja skandaliczna. Nigdy byśmy nie przypuszczali, że za promocję 40-lecia Solidarności zostaniemy ukarani - powiedział Duda, podkreślając, że związek przygotował billboardy za własne pieniądze, a ich koszt wyniósł 17 tys. zł.

Czytaj również:

"Kara za to, że Solidarność jest kustoszem historii"

- Urzędnicy Zarządu Dróg i Zieleni na początku grudnia przyszli na wizję lokalną, powiedzieli, że albo to ściągniemy te banery, albo będą kary. 23 grudnia zawitali ponownie i poinformowali nas o nałożeniu kar. Jesteśmy zdziwieni, bo karę otrzymaliśmy jedynie za kilkanaście dni, a billboardy wisiały na budynku od początku lutego. Gdyby policzono karę za cały okres, to nie wynosiłaby ona 50 tys. zł, ale 1,1 mln zł - mówił szef "S"

Stwierdził, że decyzja urzędników to "kara za to, że Solidarność jest kustoszem historii".

REKLAMA

- Ja tego wszystkiego nie rozumiem. Jesteśmy, jako NSZZ "Solidarność", kustoszem historii. Staramy się dbać o tę historię, nadrabiamy stracony czas, czyli ten grzech zaniechania z początku lat 90. I za to mamy być karani? Tylko dlatego, że na naszych materiałach nie ma logo miasta, ale logo Solidarności? To naprawdę przykre. (...) Te billboardy powinny wisieć co roku i będą wisiały niezależnie, czy się to miastu podoba, czy nie, bo to jest promocja i dbanie o naszą najnowszą historię - podkreślił.

Ocenił również, że miasto powinno wspierać takie inicjatywy. - Jeśli władze Gdańska nie chcą wspólnie ich organizować, to powinny przynajmniej w tym nie przeszkadzać - dodał.

Powiązany Artykuł

julia kuciel pap 1200 .jpg
TVP.Info: sędzia orzekająca w sprawie Adamowicz protestowała z jej mężem

"W Gdańsku się nie da"

- Ze składek związkowych od wielu lat organizujemy uroczystości nie tylko w Gdańsku, ale w wielu innych miastach w kraju. W tych innych miastach, niezależnie od barw politycznych, ponad podziałami, potrafimy ze sobą współpracować. W Gdańsku się nie da - oświadczył Piotr Duda.

Poinformował, że związek odwołał się już od decyzji GZDiZ i nie zamierza płacić kary.

REKLAMA

- Nie chcieliśmy się skarżyć i mówić, że miasto rzuca nam kłody pod nogi, ale skoro już się spotkaliśmy, to chciałem jeszcze powiedzieć, bo nie wiem, czy wiedzą państwo, że miasto co roku wystawia nam faktury VAT za zużycie gazu potrzebnego do zapalenia znicza przy pomniku Poległych Stoczniowców. Miasto nie dość, że nas nie wspiera i nam nie pomaga, to jeszcze wystawia nam faktury za zużycie gazu - dodał.

Podczas konferencji prasowej szefowi "S" towarzyszyli gdańscy radni Prawa i Sprawiedliwości. Zapowiedzieli, że zrobią wszystko, aby zmienić zapisy uchwały, która - ich zdaniem - jest najbardziej restrykcyjna w kraju.

- Podejmiemy dziania i dyskusję, aby tę uchwałę zmienić - oświadczył przewodniczący radnych klubu PiS Kazimierz Koralewski. - Odnoszę wrażenie, że urzędnicy naszego magistratu nie rozumieją, czym jest reklama komercyjna, a czym baner społeczny - dodał radny Piotr Gierszewski.

Miasto ukarało Solidarność

We wtorek miasto w oficjalnym komunikacie podało powody nałożenia kary.

REKLAMA

"Okres dostosowawczy Uchwały Krajobrazowej Gdańska minął w kwietniu 2020 roku. Jednak NSZZ »Solidarność« nie podjęła żadnych kroków dotyczących swoich banerów. W związku z tym Gdański Zarząd Dróg i Zieleni po kilku miesiącach rozmów i kontaktów z podmiotem rozpoczął postępowanie administracyjne" - czytamy w oświadczeniu przesłanym we wtorek mediom przez zespół prasowy Urzędu Miasta Gdańska.

W komunikacie szczegółowo wyjaśniono, jak wyglądało postępowanie wobec NSZZ "Solidarność".

"GZDiZ kilkukrotnie informował Solidarność (wiadomość e-mail, pisemnie, telefonicznie) o obowiązku dostosowania lub usunięcia reklam oraz o konsekwencjach niedostosowania się do zapisów uchwały, co zostało zignorowane. W związku z powyższym w dwóch postępowaniach administracyjnych za umieszczenie tablicy reklamowej niezgodnie z zasadami i warunkami Uchwały Krajobrazowej Gdańska wystawiono dwie decyzje wymierzające kary odpowiednio: 29.600,40 PLN oraz 17.160,34 PLN. Kary dotyczyły dwóch tablic reklamowych w formie banera na elewacji budynku przy ulicy Wały Piastowskie" - dodano.

Urzędnicy podkreślają, że prawo miejscowe, jakim jest UKG, obwiązuje wszystkie podmioty: przedsiębiorców, instytucje kultury, jednostki oświatowe, małe lokalne firmy i międzynarodowe korporacje.

REKLAMA

"Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym jasno wskazuje, czym jest reklama. Należy przez to rozumieć upowszechnianie w jakiejkolwiek wizualnej formie informacji promującej osoby, przedsiębiorstwa, towary, usługi, przedsięwzięcia lub ruchy społeczne" - wskazano w komunikacie.

Władze Gdańska mają odnieść się do sprawy we wtorek podczas konferencji prasowej.

jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej